Poznaj przejmujące historie obywateli polskich ofiar i świadków totalitaryzmu

Więzienie na Pawiaku

Aleksandra Król

 

W latach 20. XIX w. władze carskie doszły do wniosku, że w Warszawie potrzebne jest nowe więzienie. Zakupiono więc działkę, zamówiono projekt u Henryka Marconiego i w latach 1830–1835 wzniesiono kompleks więzienny. Nowe więzienie śledcze znajdowało się między ul. Dzielną, Ostrożną i Pawią. Właśnie od nazwy ul. Pawiej, od strony której znajdowała się brama wjazdowa, więzienie zaczęto nazywać Pawiakiem.

Kompleks Pawiaka zajmował działkę o powierzchni ok. 1,5 ha, którą otaczał mur z drutem kolczastym. W murze umieszczono też dwie wieże strażnicze. Budynek więzienia przewidziany był na przyjęcie ok. 700 mężczyzn. Obok niego stały budynek sądu, a także zabudowania mieszczące m.in. pralnię, garaże czy warsztaty. W budynku więzienia od początku funkcjonowała kaplica. Wiadomo również, że w latach 20. XX w. z inicjatywy żydowskiego Towarzystwa Wspierania Więźniów (hebr. Tomchej Asurim) otwarto salę modlitw dla więźniów żydowskich. Nie jest wykluczone, że taka sala modlitewna istniała już wcześniej.

Po 1863 r. Pawiak przekształcono w więzienie polityczne i wydzielono w nim oddział kobiecy. Pod koniec XIX w. oddział ten umieszczono w gmachu dawnego sądu, który w latach 1877–1878 podczas wojny koalicji Rosji, Serbii, Czarnogóry, Rumunii i Bułgarii z Turcją pełnił funkcję szpitala wojskowego. Z tego powodu też więzienie kobiece nazwano potocznie Serbią. Więzienie kobiece mogło przyjąć ok. 250 skazanych.

W drugiej połowie XIX w. umieszczano na Pawiaku powstańców 1863 r., działaczy partii robotniczych, ludowych i narodowych, uczestników rewolucji 1905 roku. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości był on w dalszym ciągu więzieniem kryminalnym i politycznym. Trafiali tam m.in. działacze komunistyczni.

 

Okupacja niemiecka

Po zajęciu Warszawy w 1939 r. przez wojska niemieckie Pawiak pełnił funkcję więzienia Wydziału Sprawiedliwości Urzędu Generalnego Gubernatorstwa. Od marca 1940 r. stał się więzieniem śledczym Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego. W czasie II wojny światowej było to największe więzienie polityczne na terenie okupowanej Polski.

Pierwsi więźniowie zostali tu osadzeni na początku października 1939 r. Szacuje się, że trafiło na Pawiak ok. 100 tys. więźniów, głównie warszawiaków, choć zdarzali się także więźniowie przysyłani z podwarszawskich posterunków policji, a także obywatele innych państw, ujęci na terenie Polski okupowanej przez Niemców. Jednocześnie przebywało tam ok. 3 tys. więźniów, z czego ok. 800 w Serbii[1] i ok. 2,2 tys. na Pawiaku[2].

Na Pawiak i do Serbii trafiali podejrzani o działalność podziemną[3], tajne nauczanie, nielegalny handel, osoby pojmane podczas łapanek, obław, „kotłów”[4] oraz zakładnicy. Wśród więźniów Pawiaka w czasie II wojny światowej znalazły się takie postacie, jak Hanka Ordonówna, Agnieszka Dowbor-Muśnicka, Irena Sendlerowa, Lidia Wysocka, Hanka Czaki, Jan Stanisław Bystroń, Zbigniew Sawan, Leon Schiller czy Roman Palester.

Pawiak, który od końca 1940 r. znajdował się w obrębie getta, był też miejscem uwięzienia Żydów. Nie wiadomo, ile osób pochodzenia żydowskiego przeszło przez to więzienie. Niemcy przetrzymywali tu m.in. Janusza Korczaka, Emanuela Ringelbluma, aktorkę Klarę Segałowicz. W czasie tzw. wielkiej akcji wysiedleńczej latem 1942 r. na terenie Pawiaka gromadzono mienie Żydów wywożonych do obozu zagłady Treblinka II. Już po upadku powstania w getcie na Pawiak trafili Żydzi ujęci w ramach akcji „Hotel Polski” latem 1943 r. Żydowscy więźniowie Pawiaka byli traktowani przez strażników znacznie gorzej od innych osadzonych. Odmawiano im dostępu do szpitala więziennego. Mordowano ich też ze szczególnym okrucieństwem.

 

Losy więźniów

Spośród 100 tys. więźniów, którzy trafili na Pawiak, ok. 37 tys. zostało zamordowanych podczas przesłuchań, w egzekucjach lub zmarło w szpitalu więziennym. Tysiące więźniów Pawiaka Niemcy rozstrzelali. Początkowo egzekucje przeprowadzano w ogrodach sejmu i na terenie uniwersytetu. Od grudnia 1939 do lipca 1941 r. Niemcy dokonywali egzekucji na skraju Puszczy Kampinoskiej, w pobliżu wsi Palmiry. W Palmirach zamordowani zostali m.in. przetrzymywani wcześniej na Pawiaku Maciej Rataj, Janusz Kusociński, Mieczysław Niedziałkowski, Dawid Przepiórka oraz Stanisław Kohn. Osadzonych wywożono też od jesieni 1941 r. do Lasek, Szwedzkich Gór, na Wólkę Węglową, do Lasu Kabackiego i Stefanowa w Lasach Chojnowskich[5], Magdalenki, Bukowca koło Jabłonny i tam ich mordowano. Ostatnie egzekucje wiosną i latem 1944 r. odbywały się na terenie dawnego getta[6].

Dla wielu więźniów Pawiak stanowił przystanek przed wywózką do obozu koncentracyjnego[7]. Z Pawiaka przewożono ich – skutych – ciężarówkami na warszawskie dworce, skąd w bydlęcych wagonach wyruszali do obozów w Auschwitz, Ravensbrück, Stutthof, Sachsenhausen, Buchenwaldzie, Gross-Rosen czy na Majdanek. Taka podróż w ścisku, bez jedzenia i picia trwała często kilka dni[8].

Na Pawiaku panowały niezwykle ciężkie warunki bytowe. Cele w większości były przepełnione kilkakrotnie ponad przewidzianą normę, a zarazem były wilgotne, zimne i ciemne, więźniom dokuczały pluskwy i pchły. Spali oni na składanych w ciągu dnia pryczach lub siennikach. Brakowało najprostszych środków czystości, a potrzeby fizjologiczne załatwiano w celi. Więźniowie cierpieli na niedożywienie, często głodowali. Strażnicy znęcali się nad więźniami – bili ich, przeprowadzali karną gimnastykę, zmuszali do chodzenia i czołgania się po gorącym żużlu, szczuli psami oraz zamykali w karcerach[9]. Zdarzały się też mordy dokonywane „przez przypadek” przez strażników.

Przesłuchania więźniów odbywały się w gmachu gestapo przy al. Szucha. Dwa razy dziennie – rano i w południe – samochód zwany potocznie budą zabierał wybrane osoby. Po dowiezieniu na Szucha skazańców zamykano w niewielkich celach zwanych tramwajami. Przez oddzielającą ich od korytarza kratę słyszeli oni odgłosy prowadzonych właśnie przesłuchań, a także widzieli skatowane ofiary. Przesłuchania na Szucha, określane badaniami, odznaczały się wyjątkową brutalnością[10]. W celu wymuszenia zeznań aresztanci byli bici pięściami, pałkami, pejczami zakończonymi żelaznymi ciężarkami, duszeni, podtapiani. Oprawcy wyłamywali więźniom palce i wyrywali paznokcie, kopali gdzie popadnie, przypalali rozgrzanym żelazem, drażnili prądem elektrycznym, w ranach ofiar gasili papierosy. Niekiedy w celu wywarcia presji na aresztantach na przesłuchania celowo sprowadzano członków rodziny. Zabójstwa w czasie „badania” i zgony w wyniku pobicia były bardzo częste. Niektóre przesłuchania odbywały się także na Pawiaku.

 

Zacieranie śladów

Pod koniec lipca 1944 r., w związku z pojawieniem się Armii Czerwonej pod Warszawą, Niemcy rozpoczęli pośpieszną likwidację miejsca kaźni. 30 lipca 1944 r. większość więźniów, tzn. ok. 1400 mężczyzn i 400 kobiet, wyprowadzono z kompleksu i załadowano ich do wagonów podstawionych na Stawkach. Po wielogodzinnym oczekiwaniu pociąg wyruszył w kierunku zachodnim. W wyniku ścisku i wycieńczenia wiele osób zmarło po drodze. Na stacji w Skierniewicach Niemcy nakazali, by ułożyć zwłoki w jednym wagonie. Ciała zostały następnie polane benzyną i podpalone. Dopiero 3 sierpnia 1944 r. mężczyźni dotarli do obozu w Gross-Rosen. Przez ten czas tylko raz otrzymali po kubku picia. Podróż kobiet do Ravensbrück trwała o trzy dni dłużej.

Po tej tragicznej deportacji na Pawiaku została jeszcze pewna liczba więźniów. Z tej grupy około 200 osób – m.in. więzienny personel medyczny – zwolniono, a pozostałych rozstrzelano w ruinach getta. Kilku chorych gestapowcy uśmiercili zastrzykami z fenolu. 21 sierpnia 1944 r. Niemcy wysadzili w powietrze budynki więzienne Pawiaka i Serbii. Do dzisiejszego dnia przetrwał jeden oryginalny fragment bramy oraz kawałek muru.

Na terenie dawnego więzienia w 1965 r. utworzono Muzeum Więzienia Pawiak. W miejscu dawnego kobiecego oddziału Serbia umieszczono tablicę pamiątkową.

 

Bibliografia

Czuperska-Śliwicka Anna, Cztery lata ostrego dyżuru. Wspomnienia z Pawiaka 1940-1944, Warszawa 1965.

Domańska Regina, Pawiak  kaźń i heroizm, Warszawa 1988.

Domańska Regina, Pawiak. Więzienie Gestapo. Kronika 1939–1944, Warszawa 1978.

Pawiak był etapem. Wspomnienia z lat 1939–1944, przedm., wyb. i oprac. Regina Domańska, Warszawa 1987.

 

Aleksandra Król – historyk, absolwentka Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, autorka tekstów popularnonaukowych o tematyce historycznej, współpracowniczka Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

 

[1] Zob. relacje Jadwigi Jędrzejowskiej i Jadwigi Lauterbach.

[2] Zob. relację Leona Wanata.

[3] Zob. relację Walerii Szymańskiej.

[4] Zob. relację Stefanii Marii Błońskiej.

[5] Zob. relacje Bronisława TomaszewskiegoAnieli Tomaszewskiej i Franciszka Skibniewskiego.

[6] Zob. relację Ludwika Berezowskiego.

[7] Zob. relację Bohdana Chomentowskiego.

[8] Zob. relację Stefanii Marii Błońskiej.

[9] Zob. relację Marceli Skrzypińskiej.

[10] Zob. relację Emilii Genowefy Lewandowskiej.