Poznaj przejmujące historie obywateli polskich ofiar i świadków totalitaryzmu

Stanisław Dubois w Auschwitz

Marcin Panecki

 

Stanisław Dubois urodził się 9 stycznia 1901 roku w Warszawie. Jego ojciec, Mieczysław, był radcą prawnym w Kasie Przemysłowców Warszawy; pradziad zaś Francuzem, żołnierzem armii napoleońskiej, który po nieudanej kampanii moskiewskiej 1812 roku na stałe zamieszkał w Polsce. Matka, Stanisława Dubois z domu Rafalska, była córką dzierżawcy majątków z okolic Bodzentyna. Ukończyła Szkołę Rzemiosł w Warszawie, w której, nie zważając na carskie zakazy, konspiracyjnie nauczano historii i języka polskiego.

 

Pierwsze lata

Rodzinie Dubois powodziło się pod względem materialnym. Ojciec młodego Stanisława pobierał odpowiednie wynagrodzenie, aby zapewnić rodzinie godziwe warunki życia. Matka zajęła się prowadzeniem domu. Często zmieniali mieszkania, jednak zawsze były to okolice śródmieścia Warszawy. Do szóstego roku życia Stanisław był jedynakiem. Potem przyszły na świat siostry – najpierw Zofia, a następnie o osiem lat młodsza Maria. Wszystkie dzieci były rozpieszczane przez rodziców, jednak ojciec szczególnie dumny był z syna, który zawsze troszczył się i opiekował młodszymi siostrami.

Mając 10 lat rozpoczął naukę w prywatnym gimnazjum im. Mikołaja Reja w Warszawie. Początki nauki były obiecujące, jednak w kolejnych klasach stawał się uczniem sprawiającym kłopoty. Miał bowiem zwyczaj zadawania drażliwych pytań i nie ukrywał swojego krytycznego stosunku do wielu spraw dotyczących szkoły. Na prośbę dyrektora gimnazjum ojciec przeniósł buntującego się syna do prywatnego gimnazjum im. Jana Zamoyskiego. Tu również nie przykładał się do nauki, angażując się za to w dyskusje z nauczycielami. Zaprzyjaźnił się z wieloma kolegami, którzy nie pasowali do dobrze sytuowanego domu państwa Dubois. W tym czasie zaczął się wyróżniać zdolnościami organizacyjnymi. Potrafił zachęcać kolegów do działania i skutecznie nimi pokierować. Zawsze pełen temperamentu był lubiany przez rówieśników. Szczególnie ceniony był za lojalność i koleżeńskość. W szkole uważano, że zagraża panującej w niej atmosferze. Ojciec z wielkim niepokojem, ale i troską patrzył na poczynania syna.

Wybuch I wojny światowej w sierpniu 1914 roku nie pozostał bez wpływu na jego dalsze losy. Co prawda w domu państwa Dubois niewiele dyskutowano o polityce, za to młody Stanisław był zaabsorbowany aktualnymi wydarzeniami w Europie. Przysłuchiwał się rozmowom starszych kolegów i dorosłych, zastanawiając się nad skutkami, jakie niesie ze sobą wybuch wojny. Należał już wtedy do harcerstwa i sympatyzował z tymi kolegami, którzy reprezentowali kierunek niepodległościowy. Przyglądał się wszystkiemu, co działo się wokół niego. Szczególną jego uwagę przykuwała nędza, którą widział w dzielnicach robotniczych. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego jedni żyją w dostatku, a inni w biedzie. Wyjaśnień poszukiwał w rozmowach ze starszymi kolegami, ale także w lekturach ulotek i pism socjalistycznych, które po wejściu Niemców do Warszawy były łatwo dostępne.

W latach 1915–1916 brał udział w wiecach organizowanych w Warszawie przez różne ugrupowania polityczne takie jak PPS, PPS-Lewica, SDKPiL. Nawiązywał tam znajomości, zaopatrywał się w czasopisma i ulotki. W tym czasie zredagował szkolne pisemko pod nazwą „Museion”. Przedstawił w nim swoje i kolegów poglądy na zagadnienia społeczno-polityczne, którymi emocjonowała się młodzież popierająca ruch patriotyczno-niepodległościowy.

 

Działacz PPS

Podczas jednego z wieców odbywającego się na stokach Cytadeli Warszawskiej po raz pierwszy zetknął się z Norbertem Barlickim (jednym z czołowych działaczy PPS). Był on wówczas nauczycielem języka polskiego w gimnazjum Wojciecha Górskiego w Warszawie. Pozostając po wrażeniem przemówienia Barlickiego, próbował nawiązać z nim kontakt. Tymczasem rozpolitykowanemu Stanisławowi groziło relegowanie ze szkoły. Wtedy to z pomocą swojego ojca trafił do gimnazjum Wojciecha Górskiego i znalazł nauczyciela, z którym mógł prowadzić długie rozmowy i polemiki. W rezultacie tych rozmów, kontaktu z młodymi robotnikami i lektury broszur socjalistycznych Stanisław Dubois stawał się socjalistą. W „nowym” gimnazjum zorganizował kółko samokształceniowe „Znicz”, które było ośrodkiem wymiany poglądów i dyskusji.

Wkrótce zrodziła się w nim potrzeba wyjścia poza własne środowisko gimnazjalne i dotarcia do młodzieży z innych szkół. Wstąpił do Związku Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej – organizacji będącej pod wpływami PPS. Pełniła ona rolę szkoły młodych kadr dla PPS. Jej członkowie i aktywiści byli wykorzystywani przez PPS jako agitatorzy socjalistyczni. Podczas wojny wielu z nich zasiliło szeregi Legionów i POW. Dubois zaczął pełnić coraz większą rolę w ZMP-N od końca 1916 roku przede wszystkim jako agitator. Podzielał pogląd tych aktywistów organizacji, którzy dążyli do uniezależnienia się od PPS podkreślając, że ta reprezentowała umiarkowany program w stosunku do innych partii robotniczych, odrzucała hasło dyktatury proletariatu i krytykowała metody sprawowania władzy przez bolszewików w Rosji. Za najważniejsze uważał sprawy związane z odbudową państwa polskiego, zaś problem przekształceń o charakterze socjalistycznym pozostawiał na potem. Postulował dalszą rozbudowę organizacji niezależnie od podziałów w ruchu robotniczym. We wrześniu 1918 roku ZMP-N zmienił nazwę na Związek Polskiej Młodzieży Socjalistycznej. Jej działaczom, wśród których istotną już rolę odgrywał Dubois, chodziło o stworzenie organizacji zrzeszającej młodzież pochodzącą nie tylko z kręgu ideowego i politycznego PPS, ale także PPS-Lewicy i SDKPiL. ZPMS był więc organizacją, w której ścierały się poglądy i idee zwolenników demokratycznej Polski i zwolenników rewolucji socjalistycznej. Motorem ich działań był głęboki patriotyzm i przekonanie o sile ludu pracującego. Organem prasowym ZPMS było pismo „Jutro” redagowane przy jego pomocy, w którym publikował pod pseudonimem „S-ek”. Jako siedemnastoletni chłopak we wrześniu 1918 roku wstąpił do PPS. Postanowił działać w szeregach partii, nie zaniedbując jednak pracy z młodzieżą.

W październiku i początkach listopada 1918 roku, kiedy wszystko wskazywało na to, że klęska państw zaborczych jest już niemal pewna, Dubois i pozostali członkowie PPS, POW i ZPMS czynnie zaangażowali się w roznoszenie ulotek nawołujących do bojkotu zarządzeń władz okupacyjnych i współpracującej z nimi Rady Regencyjnej i Rady Stanu. Rozbrajali powracających z frontu wschodniego Niemców i Austriaków, a zdobytą broń przekazywali oddziałom Pogotowia Bojowego PPS.

Aktywny udział w warszawskiej organizacji PPS i pracach ZPMS spowodował zaniedbanie szkolnych obowiązków w gimnazjum Górskiego, a z uwagi na fakt, że współorganizował do tego strajk woźnych szkolnych, został wydalony ze szkoły. Ponieważ jego ojciec pragnął, aby syn zdobył maturę, dzięki pomocy znajomego dyrektora gimnazjum w Płocku jesienią 1918 roku został uczniem tamtejszego gimnazjum. W Płocku również podjął działalność agitacyjną i namawiał kolegów do wstępowania do ZPMS i PPS. Utworzył pismo socjalistyczne „Znicz”.

Wiosną 1919 roku, bez wiedzy ojca, porzucił płockie gimnazjum i powrócił do Warszawy. Zamieszkał wraz z ciotką, która obiecała, że roztoczy nad nim opiekę. W tym czasie coraz częściej, już jako czołowy działacz ZPMS i aktywista PPS, prezentował swoje poglądy w socjalistycznej prasie. W piśmie „Jutro” zamieścił kilka artykułów, w których zwracał uwagę na problemy młodzieży w niepodległym państwie, doceniał rolę wychowawczą organizacji socjalistycznych, krytycznie wypowiadał się o nauczycielach prześladujących uczniów z powodu ich socjalistycznych przekonań. Jego talent dziennikarski i zdolności publicystyczne zwróciły uwagę Mieczysława Niedziałkowskiego i Feliksa Perla, którzy zaproponowali mu współpracę z czołowymi organami prasowymi PPS. W kolejnych artykułach zarzucał m.in. bierność młodzieży endeckiej wobec Ślązaków i zwracał uwagę na rodzący się konflikt zbrojny z Rosją.

Wspierał dążenia Ślązaków do powrotu do Macierzy. Uważał, że obowiązkiem młodzieży socjalistycznej i całego narodu polskiego jest udzielić im pomocy. Wziął udział w pierwszym powstaniu śląskim (16 sierpnia – 24 sierpnia 1919), które zostało szybko stłumione przez Niemców. Kiedy w końcu lipca i połowie sierpnia 1920 roku działania zbrojne toczyły się na linii Bugu i Narwi, jako ochotnik poszedł na front. Podczas jednej z bitew w okolicach Warszawy został lekko ranny w nogę i po opatrzeniu w toruńskim szpitalu pojechał na kurację do rodziców, do Brześcia Kujawskiego. Kiedy 2 maja 1920 roku wybuchło trzecie powstanie śląskie przybył na Górny Śląsk. Walczył na tyłach niemieckich, w jednostce dywersyjno-sabotażowej „Wawelberg” pod dowództwem kapitana Tadeusza Puszczyńskiego. Brał udział w wysadzaniu mostów i niszczeniu torów kolejowych.

 

Redaktor „Robotnika”

Jesienią 1921 roku, nie mając zdanej matury, zapisał się na Wolną Wszechnicę Polską w Warszawie, do której przyjmowano wszystkich chętnych do studiowania. Uczelnię traktował raczej jako miejsce prowadzenia działalności politycznej. W tym czasie rozpoczął również pracę w redakcji „Robotnika” – centralnego organu PPS. Feliks Perl, redaktor naczelny pisma, powierzył mu obowiązki sekretarza redakcji, które z przerwami pełnił do 1939 roku. Jednocześnie brał aktywny udział w procesie zjednoczenia socjalistycznej młodzieży studenckiej, która działała na kilku wyższych uczelniach w kraju. Na początku maja 1922 roku na pierwszym ogólnopolskim zjeździe studentów socjalistycznych w Warszawie powołano Związek Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej. Do jego kierownictwa, obok m.in. Ludwika Cohna i Stanisława Garlickiego, wybrany został Stanisław Dubois.

Po utworzeniu w grudniu 1922 roku Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, wraz z innymi działaczami ZPMS i ZNMS, zajął się organizacją Centralnego Wydziału Młodzieży TUR, a po przekształceniu go na Organizację Młodzieży TUR został powołany do Komitetu Centralnego. Był jednym z najbardziej aktywnych działaczy. Powierzono mu również stanowisko przewodniczącego komitetu redakcyjnego organu prasowego OMTUR, jakim był „Głos Młodzieży Robotniczej”. Z jego inicjatywy poszerzono zakres zadań OMTUR, który poza problematyką kulturalno-oświatową miał się zajmować również zagadnieniami społeczno-politycznymi. Organizacją ściśle powiązaną z OMTUR było Czerwone Harcerstwo, którego jednym z twórców był Dubois. Nastawione antyklerykalnie, zwalczające antysemityzm organizowało działalność kulturalną i sportową dzieci i młodzieży szkolnej. Pomimo młodego wieku stał się czołowym działaczem socjalistycznym, doskonałym mówcą i publicystą, lubianym i szanowanym przez robotników i członków PPS. W kwietniu 1926 roku wraz z grupą młodzieży socjalistycznej wziął udział w zgromadzeniu organizowanym przez organizacje narodowe. Przed rozpoczęciem wiecu spoliczkował jednego z działaczy narodowych, Antoniego Opęchowskiego, który w 1941 roku zadenuncjował go gestapo.

Po zamachu majowym w 1926 roku i ustanowieniu rządów autorytarnych PPS, początkowo popierająca Józefa Piłsudskiego, po kilku miesiącach przeszła do opozycji. W jednym z artykułów zadeklarował wówczas, że „omturowcy co to nie znają ideowego kompromisu, wraz z PPS i całą klasą robotniczą pozostaną w obozie demokracji, od którego odsunął się Piłsudski”[1]. W tym czasie odbywał wiele spotkań i dyskusji w środowisku młodzieży robotniczej i studenckiej. Podczas jednego z nich poznał swoją przyszłą żonę Kazimierę Jaworską, którą poślubił w styczniu 1927 roku.

 

Poseł

W marcu 1928 roku w wyborach parlamentarnych otrzymał mandat poselski w okręgu nr 4 (Ostrów Mazowiecka, Wysokie Mazowieckie, Bielsk Podlaski), będąc najmłodszym posłem w klubie PPS. W swoich wystąpieniach sejmowych w sposób bezkompromisowy, wykazując wiele odwagi osobistej, wypowiadał się przeciwko ówczesnemu systemowi rządów. Uważał, że w walce z reżimem sanacyjnym należy wyjść poza parlament i odwołać się do mas ludowych. Prowadził wówczas bardzo ożywioną działalność polityczną, organizował omturowców do wystąpień antyrządowych. We wrześniu 1930 roku wraz z innymi działaczami opozycyjnymi został aresztowany i osadzony w Brześciu nad Bugiem. Podczas pobytu w twierdzy brzeskiej odbyły się kolejne wybory do Sejmu i Senatu. Podobnie jak większość uwięzionych znalazł się na listach Centrolewu i uzyskał mandat poselski. W procesie brzeskim został skazany na trzy lata więzienia. Po blisko rocznym pobycie w więzieniu mokotowskim wyszedł na wolność. Poznał w nim wielu komunistów i oburzony sposobem ich traktowania, od tej pory nie unikał kontaktów z nimi. Dalej prowadził aktywną działalność polityczną ostro występując przeciw polityce rządu, a także skrajnej prawicy, co narażało go na ataki ze strony bojówek ONR. Podczas jednego z nich bojówkarze Falangi zranili go nożem. W styczniu 1934 roku Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła wygaśnięcie jego mandatu poselskiego.

W obliczu narastającej groźby faszyzmu i wojny coraz bardziej wyrażał poparcie dla tzw. jednolitego frontu z komunistami. Przestrzegał go przed tym Mieczysław Niedziałkowski. Dubois podkreślał jednak wyraźnie, że taka współpraca ma się ograniczać tylko do określonych inicjatyw (np. wspólna walka z ONR). Podejmując się redakcji razem z Norbertem Barlickim „Dziennika Popularnego” – pisma wydawanego przez Komunistyczną Partię Polski – wyraźnie zaznaczył, że znajduje się na lewym skrzydle PPS. W grudniu 1938 roku, pozostając trochę na marginesie działań PPS, został wybrany z jej listy do warszawskiej Rady Miejskiej.

 

Okupacja

Po wybuchu wojny, we wrześniu 1939 roku, zgłosił się jako ochotnik do batalionu saperów. Po klęsce znalazł się na terenach okupowanych przez Związek Radziecki, jednak w połowie października udało mu się powrócić do swojego mieszkania w Warszawie przy ul. 3 maja. W tym czasie część działaczy PPS podjęła decyzję o likwidacji partii. Podobnie jak wielu innych (m.in.: Niedziałkowski, Barlicki, Próchnik, Żóławski), nie został przyjęty do nowo tworzonej konspiracyjnej organizacji WRN (Wolność, Równość, Niepodległość). Pretekstem był brak zaufania kierownictwa WRN do działaczy reprezentujących nurt lewicowy, który traktowali jako ulegający wpływom komunistycznym, a także obawa przed przeniknięciem prowokatorów ze strony gestapo. Innym wysuwanym argumentem było, że niektórzy działacze ze względu na swój charakter nie nadają się do działalności konspiracyjnych. Dotyczyło to zwłaszcza Stanisława Dubois, którego przed wojną często widywano w kawiarniach i restauracjach. Jego ulubioną kawiarenką była „Napoleonka”, mieszcząca się na rogu Nowego Światu i Wareckiej.

Rozpoczął więc ścisłą współpracę z Mieczysławem Niedziałkowskim, który po wejściu w skład Głównej Rady Politycznej przy Służbie Zwycięstwu Polski i objęciu funkcji jej przewodniczącego i komisarza cywilnego przy SZP, mianował go swoim zastępcą. Po śmierci Niedziałkowskiego Dubois stał się naturalnym kandydatem na jego następcę w strukturach SZP, jednak PPS delegowała na to stanowisko Kazimierza Pużaka. W końcu 1939 roku nawiązał kontakt z Norbertem Barlickim, Zygmuntem Żuławskim i Henrykiem Wachowiczem oraz niektórymi działaczami ruchu chłopskiego. Współpracował z organizacjami konspiracyjnymi: Komendą Obrońców Polski i Polską Ludową Akcją Niepodległościową. Za pośrednictwem Hermana Liebermana miał utrzymywać kontakt z Komitetem Zagranicznym PPS. Przede wszystkim jednak gromadził wokół siebie młodych działaczy socjalistycznych z OMTUR-u, ZNMS i Czerwonego Harcerstwa. Na przełomie 1939/1940 roku skupił grupy aktywistów w Warszawie, Radomiu, Sochaczewie, w Zagłębiu Dąbrowskim, Częstochowie, Kielcach, Skarżysku i Gdyni. Nawiązał kontakt z działaczami socjalistycznymi w Wilnie, reprezentującymi Organizację Socjalistyczno-Niepodległościową „Wolność” oraz z lwowską grupą skupioną wokół Jadwigi i Wincentego Markowskich. Jednym z zadań młodych socjalistów był kolportaż dwutygodnika „Wiadomości Polskie” wydawanego przez Służbę Zwycięstwu Polski. Kiedy dochodziło do aresztowań młodzieży, Dubois często osobiście udawał się na komisariat i starał się ich wydostać.

Doceniając rolę słowa pisanego, na początku 1940 roku przy pomocy kolegów z organizacji młodzieżowych przystąpił do wydawania pisma konspiracyjnego „Nowe Jutro”, które miało nawiązywać do tradycji Związku Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej i pisma „Jutro”. Ukazał się tylko jeden numer „Nowego Jutra” ponieważ Dubois i inni działacze lewego odłamu nieistniejącej już PPS przygotowywali się do wypuszczenia nowego pisma o szerszym zasięgu. W ten sposób w czerwcu 1940 roku ukazał się pierwszy numer „Barykady Wolności”, która stała się wkrótce oficjalnym organem lewicy socjalistycznej[2]. Część działaczy proponowała, ażeby nazwa pisma występowała z dodatkiem „Lewica”, czemu stanowczo sprzeciwił się Dubois, tłumacząc, że sankcjonowałoby to rozłam w partii. Obok bieżących informacji z frontu i doniesień o terrorze okupanta, zamieszczono w nim artykuły o charakterze programowym. Za najważniejsze zadanie uznano walkę o wyzwolenie kraju spod niemieckiej okupacji. Następnie publicyści „Barykady Wolności” postulowali gruntowną przebudowę społeczno-polityczną kraju w duchu socjalistycznym przy wykorzystaniu rewolucyjnych metod walki. Angażując się w działalność podziemną, Dubois próbował przestrzegać zasad konspiracji. Nie robił tego jednak konsekwentnie. Legitymował się co prawda fałszywymi dokumentami na nazwisko Stanisław Dębski, ale nie potrafił zerwać do końca z dawnymi przyzwyczajeniami. Często spotykał się z przyjaciółmi i znajomymi w miejscach, które narażały go na niebezpieczeństwo zdekonspirowania. Jako znany działacz polityczny był przez Niemców poszukiwany. W sierpniu 1940 roku został aresztowany podczas spotkania z grupą swoich współpracowników w jednej z warszawskich restauracji przy ul. Ordynackiej. Podczas przesłuchania w siedzibie gestapo przy alei Szucha nie zdradził się i nadal pozostawał Stanisławem Dębskim. Po pobycie na Pawiaku, we wrześniu 1940 roku został przewieziony do obozu KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 3904.

 

W Auschwitz

W Auschwitz spotkał swoich towarzyszy partyjnych – Norberta Barlickiego, Adama Kuryłowicza, Konstantego Jagiełłę i innych. Wspólnie z Jagiełłą przystąpił do organizowania konspiracji obozowej skupiającej lewicowych działaczy. Stała się ona zalążkiem obozowego ruchu oporu. Jej zadaniem było stworzenie grupy samopomocy, utrzymywanie kontaktu z osobami spoza obozu, opieka nad czerwonymi harcerzami i pomoc starszym towarzyszom. W listopadzie został wysłany do Warszawy w charakterze świadka w innym śledztwie. Zatrudniony w magazynie depozytów zorganizował komórkę łączności więziennej i za pomocą grypsów przesyłał żonie i rodzinie informacje o aresztowaniach. Został zidentyfikowany przez agenta gestapo Antoniego Opęchowskiego i 29 maja 1941 roku ponownie został wysłany do Auschwitz[3]. Otrzymał poprzedni numer obozowy, ale nosił nazwisko Stanisław Dębski-Dubois. Podejmowane przez żonę Kazimierę próby wydostania go za pieniądze z obozu nie powiodły się. Co prawda udało się dotrzeć do wysokiego rangą oficera gestapo, ten jednak po otrzymaniu pieniędzy wkrótce je zwrócił, informując, że sytuacja jest beznadziejna i nic w tej sprawie nie da się zrobić. Dubois dalej prowadził ożywioną działalność. Obok pracy, m.in. w obozowej betoniarni[4] i załatwianiu spraw codziennych, prowadził także liczne dyskusje z przeciwnikami politycznymi, m.in. ze Stronnictwa Narodowego i ONR. Utrzymywał stałe kontakty z grupą ludowców. Za pomocą swoich ludzi rozlokowanych we wszystkich blokach mieszkalnych, jak i w komandach pracy zbierał informacje o sytuacji w obozie. Za jego pośrednictwem zza obozowych drutów wyszły pierwsze wiadomości o sytuacji kobiet w Auschwitz. W jednym z ostatnich oświęcimskich listów wypowiedział się w sposób zdecydowany za likwidowaniem rozłamów w PPS. Brał udział w organizowanym przez rtm. Witolda Pileckiego obozowym Związku Organizacji Wojskowej, którego głównym celem było zbrojne opanowanie obozu i wyzwolenie więźniów.

19 sierpnia 1942 roku został wyczytany podczas apelu i wezwany do komendanta obozu Rudolfa Hoessa, który osobiście wręczył mu przysłaną ze Szwecji przez Mieczysława Thugutta paczkę z żywnością. Dwa dni później, 21 sierpnia, został rozstrzelany pod Czarną Ścianą (Ścianą Śmierci) przy Bloku 11[5]. Miał zaledwie 41 lat. Pozostawił żonę i osierocił dziewięcioletniego syna Macieja.

Istnieją sprzeczne informacje na temat śmierci Dubois. Ponieważ w czasie poprzedzającym jego rozstrzelanie wstrzymano dostarczanie przesyłek innym więźniom w obozie, pojawiła się często rozpowszechniana wersja, jakoby otrzymana paczka zdekonspirowała go, co było bezpośrednią przyczyną jego egzekucji. Tę wersję podważył – wydaje się, że słusznie – inny więzień Auschwitz Stefan Kobrzyński, który zapamiętał, że po powtórnym przybyciu do obozu był już zdemaskowany. Według Kobrzyńskiego wyrok na Dubois musiał zostać wydany dużo wcześniej.

Znajomi i przyjaciele wspominali Stanisława Dubois jako człowieka o wyjątkowym charakterze, opanowaniu i zdolnościach. Był typem idealisty, zawsze pełnym optymizmu. Z pobytu w Auschwitz zapamiętano go jako wzorowego towarzysza niedoli, twardego wobec reżimu, przeciwko któremu podjął walkę. Żona Kazimiera podkreślała wyjątkowo pogodny charakter męża.

Po jego śmierci organizacje komunistyczne przywłaszczyły i wykorzystały jego nazwisko jako symbol walki o socjalistyczną Polskę. Do Dubois odwołano się w deklaracji programowej Polskiej Partii Robotniczej i deklaracji ideowej Związku Młodzieży Polskiej. „Nowe władze” uznały go również za prekursora jedności PPS i PPR. Należy jednak pamiętać, że w roku 1920 Dubois z karabinem w ręku walczył z bolszewickim najazdem.

Nazwiskiem Stanisława Dubois upamiętniono wiele ulic, a także szkół. Znalazło się także na odsłoniętej we wrześniu 2005 roku w Sejmie tablicy upamiętniającej posłów II RP poległych i pomordowanych podczas II wojny światowej.

 

Bibliografia

Dunin-Wąsowicz Krzysztof, Polski Ruch Socjalistyczny 1939–1945, Warszawa 1993.

Hałoń Edward, W cieniu Auschwitz. Wspomnienia z konspiracji przyobozowej, Oświęcim 2003.

Kobrzyński Stefan, Socjaliści w niemieckich obozach koncentracyjnych, w: Polska Partia Socjalistyczna w latach wojny i okupacji 1939–1945. Księga wspomnień,  t. 1, Warszawa 1994.

Kretkowski Józef, „Barykada Wolności”, w: Polska Partia Socjalistyczna w latach wojny i okupacji 1939–1945. Księga wspomnień, t. 1, Warszawa 1994.

Tomicki Jan, Stanisław Dubois, Warszawa 1980.

Zaremba Zygmunt, Wojna i konspiracja, Londyn 1957.

 

Dr Marcin Panecki – doktor nauk politycznych, adiunkt w Zakładzie Bezpieczeństwa Państwa i Reagowania Kryzysowego Instytutu Nauk Społecznych i Bezpieczeństwa Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Zainteresowania naukowe: najnowsza historia polityczna; historia polityczna III RP; teoria polityki.

 

[1] Cyt. za: J. Tomicki, Stanisław Dubois, Warszawa 1980, s. 57.

[2] Zob. relację Aleksandra Kubickiego.

[3] Zob. relacje Adama Kuryłowicza, Stefana Kobrzyńskiego.

[4] Zob. relacje Adama Kuryłowicza, Stefana Kobrzyńskiego.

[5] Zob. relacje Aleksandra Kubickiego, Adama Kuryłowicza, Ludwika Rajewskiego; uwaga: Stefan Kobrzyński podaje w zeznaniu błędny rok śmierci Dubois.