Maria Kruk
kl. VII
Szkoła Powszechna nr 9 w Kielcach
O czym mówią zbiorowe mogiły
Kiedy przechodzę koło mogiły partyzantów, to mi tak strasznie serce kołacze i taką gorącą miłością rwie się do nich, do tych, co swe życie oddali za wolność ojczyzny, dlatego że ją tak gorąco kochali. Swą krew przelali, aby zachować tę drogą naszą ziemię i matkę dla drugich.
A ileż to tych mogił jest rozsianych po caluśkim świecie – bo przecież nie tylko walczyli na swej ziemi, ale i po obcych krainach! Ileż to partyzantów tułało się po lasach, podejmowało najzaciętszą walkę z wrogiem, aby go pokonać i zachować wolną Polskę dla swoich synów, sióstr, żon i matek. Ileż to ich zginęło śmiercią męczeńską od knutów niemieckich, ileż zmarło w więzieniach, obozach i w krematoriach, wśród strasznych mąk i cierpień? Niektórzy z nich doczekali wolnej Ojczyzny i przetrzymali pęta niewoli germańskiej, i powrócili do swoich bliskich. Ale któż jest szczęśliwy i dumniejszy? Czy ten co żyje, czy ten, co oddał swe życie w ofierze?
Zostały po nich te mogiły, które tak słodko wołają, aby się miłować, kochać bliźniego i kochać, kochać tak bardzo polską matkę ziemię, za którą swe życie oni oddali, ziemię tak drogo okupioną krwią ich. Mogiły te nam mówią, że gdy zajdzie potrzeba, trzeba oddać swe życie bez lęku za Ojczyznę, dla niej znosić cierpienia. „Bo przecież jest się synem tej ziemi i Polakiem”, a prochom naszych partyzantów oddać cześć, przysiąc im miłość, pomścić [?] ich krew przelaną i od nich brać przykład, jak kochać ziemię ojczystą.