MAKSYM CHLEBIUK

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Sap. Maksym Chlebiuk, 50 lat, maszynista kolejowy, żonaty.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

13 maja 1940 r. o godzinie 23 w Zdołbunowie NKWD okrążyło dom, w którym mieszkałem, po czym wezwało mnie do otworzenia mieszkania. Po wejściu przeprowadzili ścisłą rewizję, zabrali wszystkie dokumenty i fotografie, mnie aresztowali i odprowadzili do więzienia w Zdołbunowie.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

25 dni byłem więziony w Zdołbunowie, w tym przez 17 dni byłem badany każdej nocy po pięć–sześć godzin. Ze Zdołbunowa przewieźli mnie do więzienia w Równem, skąd 4 grudnia 1940 r. [przewieźli mnie], do więzienia w Dubnie. 9 marca 1941 r. zostałem wywieziony do obozu w Komi [A]SRR – Czybju [Uchta], a stąd odkomenderowali mnie do łagpunktu Czer [?].

4. Opis obozu, więzienia:

Łagpunkt Czer [?] położony jest w lesie, nad rzeką tej samej nazwy. Po przyjeździe od razu zamieszkaliśmy w szałasie z gałęzi świerkowych, potem kazano nam zbudować większy już szałas z bierwion (wiązanie na czterech słupach ustawione klocami) i nakryte brezentem. Było bardzo zimno. Przez szpary między bierwionami wiał wiatr i śnieg do środka, gdzie paliliśmy ognisko, żeby choć trochę się ogrzać.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

Na ogólną liczbę 50 było 27 więźniów obywateli polskich, narodowości polskiej, 23 zaś obywateli sowieckich. Polacy to więźniowie polityczni. Rosjanie – kryminalni. W większości więźniowie Polacy to ludzie z wyższym wykształceniem, wszyscy o wysokim poziomie moralnym. Rosjanie – ludzie o niskim poziomie umysłowym i moralnym. Stosunki między Polakami były jak najlepsze, zaś z więźniami obywatelami sowieckimi bardzo złe: często nas okradali i rabowali.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Budzono nas w nocy i kazano pracować od świtu do nocy przy wyrębie lasu, w głębokim śniegu. Wynagrodzenia żadnego nie otrzymywaliśmy. Rano dostawaliśmy pół litra wody zaprawionej mąką, bez soli. Wieczorem pół litra rzadkiej zupy owsianej i kawałeczek solonej ryby, gotowanej w tej samej zupie i 700 g chleba.

Ubrani byliśmy źle, ponieważ nic nie otrzymywaliśmy, a posiadane przez nas ubrania, w których zostaliśmy aresztowani, zniszczyły się bardzo przy pracy w lesie. Nie mając nic, spaliśmy w ubraniach na gałęziach świerkowych.

W grupie Polaków życie koleżeńskie było jak najlepsze. Niektórzy z Polaków mieli często pokrzepiające na duchu pogadanki patriotyczne, które jednak z konieczności odbywały się rzadko i w małych grupach, przeważnie przy pracy.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek władz NKWD do Polaków był bardzo zły. Przy badaniach bito w najróżniejszy sposób (ręką po twarzy, pałką po pośladkach, pięścią w brzuch, głową o ścianę itp.). Badano przeważnie w nocy. Propaganda komunistyczna ograniczała się do ciągłego twierdzenia, że Polski nie ma i nigdy nie będzie i że ZSRR wprowadzi komunę na całym świecie. Te bzdury opowiadali nam naczelnik łagpunktu i prorab.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomocy lekarskiej nie było. Mniej więcej dwa razy miesięcznie przyjeżdżał do nas felczer, lecz tylko na oględziny i bardzo słabych zabierali. Zmarło czterech Polaków, których nazwisk nie pamiętam.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Łączności z krajem i rodzinami nie mieliśmy żadnej.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

1 września 1941 r. zostaliśmy zwolnieni i przewiezieni do Czibju [Uchta], gdzie zebrano do tysiąca obywateli polskich. Na razie nie wiedzieli, co robić, gdyż NKWD wydawało nam dokumenty ważne tylko w granicach Komi [A]SRR. 4 czy 5 września 1941 r. przyjechał do Czybju [Uchta], oficer polski, który poinformował nas, że w Tocku [Tockoje] organizuje się Wojsko Polskie. Dzięki niemu zmienili nam dokumenty i mogliśmy jechać do Tockoje.

Po przyjeździe, 11 września 1941 r. stanąłem na komisję i zostałem przyjęty do wojska.

Miejsce postoju, 6 marca1943 r.