Alicja Czarna
kl. VIa
Szkoła Powszechna nr 9 w Kielcach
O czym mówią zbiorowe mogiły
Każde miasto polskie posiada dziś miejsce, gdzie leżą ciała biednych męczenników naszych. Miejsca te otaczamy wielką czcią i szacunkiem, bo są przesiąknięte krwią ludzi, którzy życie swoje oddali za Ojczyznę. I u nas, w Kielcach, jest taki cmentarz i nie ma dnia, aby tam czyjaś ręka nie zaniosła wiązki kwiatów, w przypuszczeniu, iż zrobi im ulgę swoją pamięcią.
A leży ich w tych mogiłach dużo. Zdawało się nieraz, że po 120 ludzi dziennie rozstrzeliwano. Matki patrzyły na śmierć swoich synów, siostry na [śmierć] braci. Bywało i tak, że ich nawet dobrze nie pogrzebano, by psy mogły roznosić ich ciała po polach. Po takiej egzekucji ludzie odwiedzali miejsca stracenia by zebrać resztki mózgu lub zetrzeć łzami swymi krew, którą były obryzgane mury. Inni znosili kwiaty, by dać dowód swego współczucia. Każdy miał oczy pełne łez i spieszył do kościoła, by zanieść modlitwę przed tron Najwyższego za tych, co pokochali swój kraj i jemu życie oddali.
Dziś, gdy przechodzę koło ich mogił, zdaje mi się, że słyszę ich szept, tak jakby chcieli powiedzieć: „Gdy my już nie możemy – wy pracujcie dla Ojczyzny, kochajcie Ją, jak myśmy ukochali, i wykuwajcie Jej przyszłość jak granit silną i jak kwiat piękną”.
O, Wy biedni, biedni męczennicy – niech Bóg da Wam wieczne odpoczywanie.