ALICJA ALBEKIER

Alicja Albekier
kl. IV
Publiczna Szkoła Powszechna w Michałowie
gm. Styków, pow. iłżecki

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji

Był to 1942 r. Miałam wtedy pięć lat. To był dzień dla mnie najbardziej pamiętny i przykry. Rano przyjechał samochód i stanął przed naszym domem. Patrzymy – kto? Żandarmi. Weszli do mieszkania. Najpierw wyprowadzili tatusia do samochodu, a w mieszkaniu przeprowadzili rewizję. Co im odpowiadało, to z mieszkania zabrali. Tak w mieszkaniu szukali, że zabawki, które miałam na szafie, zrzucili i je potłukli. Ja i starsza siostra płakałyśmy o tatusia, ale tych katów nic to nie obchodziło. Tatusia zabrali, a w domu pozostawili wszystko porozrzucane. Mamusi wtedy nie było, a gdy wróciła, nie zastała tatusia. Szczęście, że po niedługim czasie tatuś wrócił do domu. W rok po tym wypadku umarł. I od tej pory największym strachem zawsze był dla mnie samochód, a w nim żandarmi.