MARIA MATUSZCZAK

Maria Matuszczak, Warszawa, ul. Berezyńska 17 m. 3

Szczegóły ewakuacji Szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie.

Podczas pamiętnych dni sierpniowych 1944 r. teren Szpitala Dzieciątka Jezus był widownią niesłychanych zbrodniczych wyczynów bandytów hitlerowskich. Sfora pijących Ukraińców, sterroryzowawszy niemieckie władze działające na terenie szpitala, formalnie szalała. Wyciągano chore z łóżek, polowano na przechodzące pielęgniarki, dopuszczano się ohydnych, bestialskich gwałtów, niejednokrotnie kończących się śmiercią ofiary. Nie szczędzono nawet położnic w dwa, trzy dni po porodzie.

26 sierpnia „bohater” z armii Własowa przy pomocy swoich szlachetnych poddanych wyrzucił formalnie za bramę szpitala wszystkich znajdujących się na terenie Niemców i we własnym zakresie zarządził natychmiastową ewakuację w ciągu 20 minut. Wśród jęków ciężko chorych, rannych z amputowanymi tylko co członkami, ciężarnych i położnic sformował się tragiczny pochód istot w szpitalnych kitlach, z krwawiącymi opatrunkami. Lżej chorzy nieśli na rękach ciężko chorych, matki z kilkudniowymi niemowlętami na rękach mdlały z wysiłku i upływu krwi.

Na czoło pochodu wysunęły się polskie władze szpitalne, personel lekarski i pielęgniarski z białym sztandarem Czerwonego Krzyża.

O godzinie 10.20 rano tragiczny korowód skręcił z ulicy Starynkiewicza w stronę Suchej. W tym momencie nastąpiło nieoczekiwane zdarzenie. „Eskorta” ukraińska, mająca nas poprowadzić do Dworca Zachodniego, wysforowała się naprzód i po kilku minutach nadjechała na wprost nas na motocyklach, ostrzeliwując z ręcznych karabinów maszynowych cały pochód. Pierwsza padła ciężko ranna w brzuch dr Stankiewiczowa, niosąca sztandar Czerwonego Krzyża. Rozległy się potworne krzyki rannych. Zapanował niesłychany popłoch. Kaleki i chorzy pooperacyjni – tratowani i pozbawieni opiekuńczych ramion współtowarzyszy – zasłali swoimi ciałami jezdnię i chodniki. Makabryczna zabawa trwała kilka minut. Nadjechała kolumna „niemieckich wybawicieli”, którzy zakazali dalszego strzelania.

Opisanych wydarzeń byłam naocznym świadkiem, ponieważ od 14 sierpnia 1944 r. przebywałam jako chora na oddziale 8c i byłam ewakuowana wraz ze szpitalem.

20 sierpnia na terenie kliniki położniczej prof. Czyżewicza sześciu Ukraińców w moich oczach zgwałciło 19-letnią pielęgniarkę.

Świadkowie: Zofia Czamańska, zam. Milanówek, ul. Krasińskiego 24 Antonina Czajkowska, zam. Zakopane
Irena Puterman, zam. Radość

Władysława Nassilska, zam. Łowicz

Poza tym świadkami wydarzeń mogą być następujące osoby: dr Massalska, dr Stopczyk (Al. Jerozolimskie 75) oraz cały personel pielęgniarski.