JÓZEF CIECIERSKI

Warszawa, 6 grudnia 1947 r. Członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, sędzia Halina Wereńko, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Józef Ciecierski
Imiona rodziców Jan i Franciszka z d. Salamon
Data urodzenia 1 stycznia 1897 r.
Wyznanie rzymskokatolickie
Miejsce zamieszkania Warszawa, ul. Opaczewska 30
Przynależność państwowa i narodowość polska
Wykształcenie umie czytać i pisać
Zawód murarz

W czasie powstania warszawskiego mieszkałem przy ulicy Opaczewskiej 28. Przez otwory w [ścianie] piwnicy, gdzie przebywałem, można było obserwować Zieleniak. Przed powstaniem szkołę przy Zieleniaku zajmował oddział Ukraińców z Werhmachtu, który wycofał się nocą z 4 na 5 sierpnia 1944 roku.

W godzinach rannych od strony Okęcia przybyły oddziały Ukraińców i rozpoczęły wyrzucanie ludności z domów przy ulicy Opaczewskiej i Grójeckiej. Ludność grupowano obok domu numer 104 przy Grójeckiej, a po południu wpuszczono na Zieleniak. W chwili wkroczenia Ukraińców ukrywałem się w szkole, następnie przeszedłem do domu, gdzie mieszkałem, przy Opaczewskiej.

9 sierpnia przyłączyłem się do grupy ludności prowadzonej z ulicy Filtrowej. Nazajutrz po przybyciu na Zieleniak zostałem odesłany w transporcie do obozu przejściowego w Pruszkowie. Sądzę, że był to pierwszy transport z Zieleniaka do obozu w Pruszkowie. W nocy z 9 na 10 sierpnia widziałem, jak Ukraińcy wyciągnęli z grupy P.[...], mieszkankę ul. Grójeckiej i odprowadzili ją do szkoły. Potem ludzie opowiadali, iż została zgwałcona i zamordowana tej nocy. Widziałem wiele razy, jak Ukraińcy odprowadzali do szkoły młode kobiety, po czym nie wszystkie wracały.

18 stycznia 1945 roku widziałem w piwnicy w szkole zwłoki trzech osób, miały ślady postrzałów, jedne zwłoki kobiety miały zniekształconą klatkę piersiową (odcięte piersi).

Nazwisk osób, których zwłoki widziałem, nie znam. Opowiadał mi Władysław Wasiak zamieszkały przy ulicy Grójeckiej nr 100. W dniu 5 sierpnia 1944, w czasie wyprowadzania ludności cywilnej z domu, gdzie mieszkałem, Ukraińcy zamordowali chorego Józefa Sado oraz księdza z miejscowej parafii, który przybył do niego w celu udzielenia pociechy religijnej.

Na tym protokół zakończono i odczytano.