ADOLF WOJCIECHOWSKI

Adolf Wojciechowski
kl. VI
Szkoła Powszechna w Zemborzycach
Zemborzyce, 6 czerwca 1946 r.

Moje przeżycia wojenne

Gdy wybuchła wojna, miałem zaledwie siedem lat. Mało jeszcze rozumiałem, co to znaczy wojna. Lecz gdy Niemcy zaczęli masowe aresztowania, zrozumiałem, jaki jest nieszczęśliwy los Polaków.

Różne zdarzenia i wypadki obijały się o moje uszy. W okolicy częste były wypadki aresztowań. Lecz zdarzył się wypadek w naszej wsi, który ja osobiście odcierpiałem. Otóż 11 sierpnia 1943 r. Niemcy aresztowali kilkunastu mężczyzn, pośród których był mój tatuś i kilku krewnych. Cierpieli oni ciężkie katusze obozowe, a po kilku latach wróciło ich zaledwie sześciu, a z nimi szczęśliwie i tatuś.

Dalsze wypadki przejmowały mnie trwogą o życie tylu nieszczęśliwych rodaków, którzy kochając Ojczyznę, szli w las, aby niepokoić wroga, narażając się na męki, niewidziane dotąd na świecie, i często na śmierć. Nie tylko słyszałem o obozach z dala od nas, lecz był też straszliwy obóz obok Lublina – Majdanek. W miesiąc po aresztowaniu mojego tatusia miał miejsce wypadek – smutny, ale zasłużony. Oddział partyzantów wybił całą rodzinę „sprzedających” naszą ludność Niemcom. Zaszedł też i drugi wypadek. Było to rozbrojenie będącej tu firmy kolejowej niemieckiej, również przez oddział partyzantów. Wypadki te były tylko myślą o wolności.

Lecz po smutku przychodzi radość, a po niewoli – wolność. Były bomby spuszczone przez Rosjan na Lublin i okolice. Było to 11 maja 1944 r. w nocy. Każdy miał sporo strachu, ponieważ było u nas parę wypadków śmiertelnych. Lecz nadzieja wstąpiła w nasze serca, gdyż każdy wiedział, co to ma znaczyć. I otóż niedługo, bo w dwa miesiące później przyszła upragniona radość i wolność. Niemcy uciekali, zostawiając wszystko w popłochu. Pędziły ich wojska sowieckie i nowo odrodzona armia polska. Zaszło kilka wypadków śmiertelnych, ponieważ kilku odważnych ludzi w naszej wsi wystąpiło przeciwko uciekającym Niemcom, lecz zginęli, nie doczekawszy upragnionej wolności.

Cieszę się i dziękuję Bogu za szczęśliwy powrót tatusia i za przeżycie tych wszystkich nieszczęśliwych wypadków.