STANISŁAW STĘPIEŃ

Kan. Stanisław Stępień, rolnik, żonaty.

Aresztowany zostałem w Chełmie, natychmiast po wkroczeniu armii sowieckiej do miasta, jako żołnierz polski. Po aresztowaniu natychmiast zostałem rozbrojony i wraz z innymi zaprowadzony na stację kolejową. Tam złożono transport kolejowy, który udał się w kierunku stacji Sarny. Na jeden bydlęcy wagon wypadało 80 ludzi. Było to tak dużo, że nikt nie mógł nawet usiąść. Podróż do Sarn trwała dwa tygodnie. Przez ten czas uwięzionych nie karmiono, musieli się oni sami starać o wyżywienie, w czym przeszkadzał konwój sowiecki.

Przebywałem w obozie dla jeńców w Olesku do kwietnia, następnie zostałem przeniesiony do Angielówki i tam byłem do września, następnie przebywałem w Ostrej Górze do lutego 1940 r., stamtąd przenoszony byłem parokrotnie do różnych obozów.

W 1941 r., po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej, wraz z trzema tysiącami kolegów pędzony byłem piechotą z Zastawia, woj. tarnopolskie, do Starobielska, woj. Charków – ok. trzech tysięcy kilometrów, z tego 800 piechotą, dopiero trasę Złotonosza–Charków przebyłem transportem kolejowym.

W wyżej wymienionych obozach znajdowali się wyłącznie jeńcy – różnych narodowości i o różnym poziomie umysłowym i moralnym. Stosunki między jeńcami (różnych narodowości) były zupełnie złe. Dochodziło do kradzieży i rabunków.

Ci, którzy mogli pracować, byli karmieni, natomiast ci, którym w wypełnieniu normy roboczej przeszkadzał czy to zły stan zdrowia, czy zły nastrój moralny, czy też potworne wyżywienie lub stan higieniczny nory mieszkalnej, na ogół byli skazani na głód. Warunki pracy [były] fatalne, normy robocze tak olbrzymie, że często były nieosiągalne dla człowieka odżywionego i wypoczętego, a co dopiero dla głodującego, w łachmany ubranego jeńca?! Co do życia kulturalnego, ograniczało się ono do pogadanek politycznych, w których prelegenci starali się przekonać o cudach organizacji ZSRR.

Stosunek władz NKWD do jeńca Polaka to stosunek kata do ofiary. W razie jakiegokolwiek oporu ze strony jeńca stosowane były potworne represje w postaci karców, tortur, bicia, wybijania zębów lub represje moralne.

Wszystkie te obozy posiadały punkty sanitarne, niekierowane przez osoby fachowe i niezaopatrzone w środki lecznicze. Władze sanitarne patrzyły na jeńców przez wrogie okulary, nieraz odmawiając pomocy (Polak pust zdochniet).

Zwolniony zostałem w Starobielsku i do Wojska Polskiego dostałem się transportem zorganizowanym przez władze polskie.