ANTONI WOJTCZUK

Antoni Wojtczuk
I Państwowe Gimnazjum i Liceum im. Bolesława Prusa
21 czerwca 1946 r.

Jak uczyłem się w czasie okupacji

W 1939 r., kiedy Niemcy zajęli nasze tereny, chodziłem do piątej klasy szkoły powszechnej. Nauka została przerwana, ponieważ wojska zajęły szkołę. Po upływie dwóch miesięcy zaczęliśmy chodzić do szkoły, zakazano się uczyć historii, a wprowadzony został język niemiecki. Język niemiecki został zniesiony po pewnym czasie, historii pomimo zakazu uczyliśmy się. W roku następnym byłem w klasie szóstej. Uczyliśmy się bardzo pilnie, a przeważnie przedmiotów zakazanych. Kiedy chodziłem do klasy siódmej, Niemcy zajęli szkołę na kilka tygodni, lekcje były prowadzone w domach prywatnych, gdzie były małe i ciemne sale.

Po ukończeniu klasy siódmej szkoły powszechnej miałem się uczyć w pobliskim mieście na kompletach, które już były zorganizowane, ale z powodu łapanek zostałem na wsi. W tej wsi, gdzie znajdowała się nasza szkoła, zostały zorganizowane pewne komplety, na które zapisało się kilku moich kolegów i ja. Po upływie jednego miesiąca zostało nas tylko dwóch, inni odeszli. Uczyła nas jedna pani, która przed 1939 r. uczyła się na uniwersytecie w Warszawie.

Przerabiając klasę pierwszą gimnazjalną, musiałem przerwać naukę na okres dwóch miesięcy. Gestapo aresztowało ojca, musiałem pomagać matce i bratu w gospodarstwie, jednak stale myślałem o tym, aby się uczyć. Pomimo trudności, jakie napotykałem, zacząłem się uczyć. Po przerobieniu materiału z klasy pierwszej zdawałem egzamin w mieście przed komisją. Nie robiąc żadnych ferii, przerabiałem klasę drugą, promocję do klasy trzeciej dostałem po upływie ośmiu miesięcy. Klasę czwartą zacząłem przerabiać, ale z powodu choroby odciągnęło się to na okres sześciu miesięcy.

Komplety te zostały rozwiązane po wypędzeniu Niemców z naszych terenów. Od razu nie mogłem pójść do szkoły, musiałem zająć się gospodarstwem, ponieważ brat poszedł do wojska. Obecnie jestem w czwartej klasie gimnazjalnej.