Irena Żbikowska
kl. VI
Wisznice, pow. Włodawa, woj. lubelskie
21 czerwca 1946 r.
Przeżycia z czasów okupacji niemieckiej
Przez pięć lat męczył nas Niemiec. Każdy dziękował Bogu, że przeżył ten dzień lub noc, bo nie był pewien jutra. Pamiętam, jak jednego razu zobaczyłam na drodze dużo Niemców – aż niebiesko było od ich niebieskawych mundurów. Przestraszyliśmy się bardzo, [widząc], że wszyscy kierują swoje kroki do naszego zabudowania. Rozeszli się wszyscy na rewizję, a nie znalazłszy nic, poszli dalej, do wsi. Dowiedzieliśmy się potem, że dwóch młodych chłopców zabrali i powieźli do Wisznic, gdyż tam był jakby cały cmentarz ludzi pozabijanych – pod szkołą, w której [mieścił się] cały sztab żandarmerii. Dowiedzieliśmy się potem, że nieszczęsnych chłopców jak tylko zawieźli, tak prawie od razu zabili. I tak setki i tysiące ludzi ginęło z ręki tych ohydnych Szwabów.
A kiedy zobaczyli, że już kres ich panowania i że już nasi sprzymierzeńcy ze wschodu nadchodzą, to chcąc jeszcze choć ostatni raz się zemścić, mordowali ludzi i palili wioski. Było to 22 lipca 1944 r.
Otóż w mojej rodzinnej wiosce Niemcy założyli magazyn z różnymi słodyczami i żywnością wojskową. A kiedy zobaczyli, że już nieprzyjaciel jest blisko i że nie zdołają ze sobą zabrać [żywności], gdyż jest za mało czasu, a nie chcąc jej zostawić Polakom, podpalili cały dom i ją spalili. Nawrzucali granatów, aby nikt nie mógł ugasić [pożaru], gdyż granaty co chwila wybuchały. A że to było w nocy, przestraszyliśmy się bardzo, myśląc, że całą wieś będą palić, a tu granaty wybuchają, kule świszczą i noc staje się widna od blasku ognia [z] palącego się mieszkania. Wynosiliśmy z mieszkania, co mogliśmy, a wreszcie sami uciekliśmy do lasu.
Całą noc do rana przesiedzieliśmy w lesie, a rano wyszliśmy, gdyż już nie było Niemców. Koło godz. 11.00 przed południem posłyszeliśmy jakieś rozmowy, bo wpierw była cisza grobowa.
Pobiegłam w to miejsce i zobaczyłam rosyjskiego żołnierza, który otoczony ludźmi z całej wsi wypytywał ich i był pytany o wszystko. Ucieszyłam się, gdyż skończył się już strach, przeszła wojna, a nastał pokój i nie było już widać więcej Niemców.