ALEKSANDRA DOBRZAŃSKA-JASZCZYK

Poznań, 4 maja 1989 r.

[Dotyczy]: Bohdan Dobrzański

Odpowiedzi na pytania podane w nr. 12 „Zorzy”:


1. Bohdan Dobrzański, ur. 6 września 1901 r. w Ostrowcu, pow. Opatów, imiona rodziców: Kazimierz i Apolonia.
2. Hrubieszów – koszary.
3. Maturę zdawał, będąc w wojsku.
4. Oficer zawodowy, rotmistrz w 2 Pułku Strzelców Konnych w Hrubieszowie, we wrześniu 1939 r. kwatermistrz pułku. Ojciec mój wyjechał z Hrubieszowa wraz z pułkiem na granicę niemiecką w połowie sierpnia 1939 r.
5. We wrześniu 1939 r. prawdopodobnie w klasztorze w Turkowicach (relacje żołnierzy, którzy odszukali moją Matkę w Hrubieszowie).
6. Karty i telegram ze Starobielska, odbitki kserograficzne załączam.
7. […]
8. Załączniki:

a. Odbitka kserograficzna życiorysu.
b. Odbitka kserograficzna zaświadczenia o służbie w Polskiej Organizacji Wojskowej.
c. Odbitka kserograficzna karty zjazdowej peowiaków (po obu stronach kartki).
d. Przebieg służby Bohdana Dobrzańskiego w latach 1918–1920 (przepisane na maszynie ze zniszczonego dokumentu, trudno było zrobić odbitkę kserograficzną).
e. Spis odznaczeń.
f. Dyplom nadania odznaki „Orlęta”.
g. Odbitka legitymacji Krzyża Virtuti Militari.
h. Zawiadomienie o odznaczeniu Medalem Niepodległości.
i. Zaświadczenie, że Bohdan Dobrzański jest upoważniony do reprezentowania pułku w uroczystości wręczenia buławy marszałkowskiej Naczelnemu Wodzowi.
j. Zawiadomienie o mianowaniu podporucznikiem.
k. Odbitki kserograficzne dwóch kartek ze Starobielska do mojej Matki i do mnie (zdrobniale nazywano mnie Lenką) – odbitki są po obu stronach papieru.
l. Odbitka telegramu ze Starobielska z 3 kwietnia 1940 r.
m. Odbitki naszych kartek wysłanych do Ojca, które wróciły z nadrukiem „Retour” – odbitki po obu stronach papieru.
n. Odbitka listu pana Andrzeja Mularczyka do mojego syna Andrzeja. Ojciec pana Mularczyka, płk. Mularczyk, w 1939 r. był dowódcą pułku (2 Pułk Strzelców Konnych), w którym służył mój Ojciec.
o. Fotografie (11 szt.).

Poza tym jest wzmianka o moim Ojcu w książkach pana Dobraczyńskiego: „Szata godowa” i „Tylko w jednym życiu”. Pan Dobraczyński był oficerem rezerwy w 2 Pułku Strzelców Konnych w 1939 r. W „Szacie godowej” wymieniony jest mój Ojciec na s.: 140, 143, 161, 162, 164, 170, 171, 173, 175, 176. W „Tylko w jednym życiu” na s.: 129, 130, 131, 177, 178, 179, 180, 181, 182, 183. Pan Dobraczyński pisze, że siostra przełożona w Turkowicach zaproponowała im czterem (Dobraczyńskiemu, Berezie, Suliminowi i mojemu Ojcu) przebranie się w cywilne ubrania, ale że trzej ostatni odmówili. Nie wiem, jak to było naprawdę, ale wtedy gdy Hrubieszów przechodził z rąk do rąk, Ojciec mój wpadł na pół godziny ogromnie zmęczony – po prowiant dla resztki żołnierzy i pytał Mamę o swoje cywilne ubranie; chciałby, jeśli nie będzie nadziei na dalszą walkę w kraju, przedostać się na Węgry. Niestety Mama tego ubrania nie miała.

Nasze mieszkanie w koszarach musiałyśmy opuścić w ciągu kilku minut i Mama zabrała tylko trochę naszych rzeczy w walizce (reszta rzeczy zginęła). Wtedy gdy Ojciec się z nami widział, mieszkałyśmy już w mieście, w czyimś przypadkowym mieszkaniu.