BRONISŁAWA WYSZYŃSKA

Dnia 14 lutego 1946 r. w Warszawie asesor sądowy Antoni Krzętowski, delegowany do Oddziału Warszawa-Miasto Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, przesłuchał niżej wymienioną osobę w charakterze świadka, bez przysięgi. Świadek została uprzedzona o obowiązku mówienia prawdy oraz o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, po czym zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Bronisława Wyszyńska
Imiona rodziców Jan i Maria
Data urodzenia 1 września 1902 r.
Miejsce zamieszkania Warszawa (bez stałego miejsca zamieszkania)
Zajęcie robotnica
Wykształcenie trzy klasy szkoły powszechnej rosyjskiej
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana

W dniu 14 stycznia 1944 roku, gdy przechodziłam ulicą Zamojskiego razem ze swym nieślubnym mężem Stefanem Górzyńskim, zostaliśmy zatrzymani oboje przez dwóch gestapowców, którzy odprowadzili nas do urzędu gestapo przy ul. Targowej 15. Tam po dwóch godzinach mnie zwolniono, a Górzyńskiego zatrzymano dalej. Od tej pory po nim wszelki słuch zaginął. Być może, że został on przez Niemców stracony, gdyż 26 stycznia ukazał się plakat, w którym Niemcy obwieścili o skazaniu na śmierć między innymi również i niejakiego Stefana Górczyńskiego, urodzonego tak samo jak i mój mąż 30 lipca 1903 roku. Ogłoszenie to mogło dotyczyć mego Górzyńskiego i tylko omyłkowo dwie litery nazwiska mogły być inne. W cztery dni po tym, tj. 30 stycznia, ukazał się drugi plakat, na którym także Górczyński figurował między innymi jako już rozstrzelany.

Powodem zatrzymania nas przez gestapo 14 stycznia było to, że mieliśmy przy sobie osiem kur. Ja i Górzyński handlowaliśmy w tym czasie kurami, a ci gestapowcy do tego właśnie się przyczepili. W czasie przesłuchania 14 stycznia pytali się mnie na gestapo oto tylko, dlaczego handluję kurami, a potem wypuścili mnie, kury jednak zatrzymali.

Odczytano