LUDWIK PORADA

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Kpr. Ludwik Porada, 35 lat, rolnik, żonaty (żona Anna 35 lat, synowie – Alfred 19 lat, Stanisław 8 lat).

2. Data i okoliczności aresztowania:

10 lutego 1940 r. rano wpadło do mieszkania dwóch enkawudzistów. Padła komenda „ręce do góry”. Przeprowadzono rewizję. Zawiadomiono mnie o rozkazie przymusowego przesiedlenia. Podczas pakowania rzeczy byłem ściśle strzeżony.

3. Nazwa obozu, więzienia, miejsca robót przymusowych:

Kubicze [?], Rosja; Trojsk [?], obłast Nowosybirsk.

4. Opis obozu, więzienia, miejsca przymusowych prac:

Posiołek otoczony lasem. Mieszkano w baraku z drewna. Panowała ciasnota, a w związku z tym zaduch i brud. Nękały wszystkich pluskwy i wszy, których nie można było wytępić.

5. Skład jeńców, więźniów, zesłańców:

Na posiołku mieszkało 140 osób narodowości polskiej. Wszyscy zostali wywiezieni za polskość i wrogie nastawienie do zaborców. Poziom umysłowy na ogół dobry. Moralność również zadowalająca. Wszyscy trzymali się razem, starając się [wzajemnie] podtrzymać i dopomóc jeden drugiemu. Ogólną zgodę naruszył tylko jeden człowiek, nazwiskiem Franciszek Rybak, który zajmował się donosicielstwem na rzecz władz sowieckich.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Dzień roboczy trwał od 7.00 rano do 17.00 wieczór, z jednogodzinną przerwą na obiad. Praca również na nocne zmiany. Praca – ciężka nawet dla rosłego mężczyzny – była rotacyjna dla kobiet, dzieci i starców, których zmuszano do pracy – załadunek drzewa na wagony. Wynagrodzenie bardzo małe, niewystarczające na wyżywienie, które trudno było dostać. Ubrania w ogóle nie można było dostać lub kupić.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Za nieudanie się do pracy każdego czekały kary: zamknięcie o chlebie i wodzie do nieopalanej komórki; potrącanie z zarobku 25 proc. na rzecz państwa; niesprzedawanie żywności; zamknięcie do więzienia. Propaganda komunistyczna polegała na wyśmiewaniu Polski i wszystkiego, co jest polskie, z równoczesnym wychwalaniem ustroju i stosunków sowieckich. Stosowana była na każdym kroku, oficjalnie (mityngi i [nieczytelne]) oraz prywatnie (pojedynczo). Starano się wywołać nastrój przygnębienia, mówiąc i pisząc, że Polski nigdy już nie będzie i wszyscy są skazani na pracę dla Sowietów lub śmierć głodową.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Na posiołku była felczerka, ale z powodu braku środków, jak również możności (nie wolno jej było dawać zwolnień od pracy), pomoc lekarska faktycznie nie istniała. Szpital, gdy wysyłano [tam] kogoś, nie dawał żadnej rękojmi życia. Jedyny człowiek, którego tam odesłano, nazwiskiem Jan Jęczalik, zmarł (w szpitalu). Na posiołku zmarło siedem osób. Niektóre nazwiska pamiętam: Adezowa, Pacławski, Sulasz, Alfred Porada (mój syn).

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodziną?:

Łączność z krajem była, lecz bardzo utrudniona.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?:

15 września 1941 r. otrzymałem wraz z innymi dokument zwalniający. Jednak w dalszym ciągu zmuszano nas do pracy w warunkach jak poprzednio, nie pozwalając nigdzie odjechać.

Dopiero na skutek interwencji komitetu polskiego oraz naszych demonstracji pozwolono nam odjechać 19 października 1941 r. Jechałem wraz z rodziną do Samarkandy, lecz po drodze skierowano nas do andziańskiej [?] obłasti. Tam miesiąc pracowałem w kołchozie Szura [?]. Następnie z rozkazu NKWD odjechałem do taszkenckiej obłasti.

Zostawiwszy rodzinę w kołchozie Telmusz [?], odjechałem po komisji wojskowej do armii. 6 lutego wstąpiłem do 9 Dywizji Piechoty w Gorczakowie.