HENRYK RÓŻYCKI

1. Dubno, Polska

Od 2 października do 7 grudnia 1939 r. przebywałem w tym obozie. Na samym początku, kiedy nas zajęli, było nas ok. 2,7 tys. jeńców. Kilka dni nie wzywali nas do prac, z wyjątkiem kilku, którzy pracowali w betoniarni [?], no i większości Żydów, którzy nam przywozili wyżywienie, bardzo słabe. Po kilku dniach [zaczęły się] przymusowe roboty na szosie. [Była] duża propaganda NKWD, że Polski już nigdy nie będzie, kiedy na coś narzekaliśmy, [słyszeliśmy] „wy prywyknietie do wsiego ”. Pośród nas było kilku panów oficerów Polaków, których znałem, i dużo elementu czysto polskiego, lecz pośród nas znajdowali się straszni ludzie, którzy by nam większą krzywdę robili niż sami Sowieci –byli to Ukraińcy, Białorusini i pewien procent Polaków, spośród których najbardziej wyróżniał się kpr. Gauden i, jak go poznałem lepiej, był to człowiek straszny, gdyż on nasz młody element urabiał na swoją rękę.

2. Warkowicze, Polska

Od 7 grudnia 1939 r. do 7 maja 1940 r. Obóz ten liczył ok. 900 ludzi. Tam zobaczyłem, jak Sowieci niszczyli nasze stare zabytki. Np. na cmentarzu zrobili ustęp, rozbierali budynki, potłukli różne obrazy itd. Zginął w tym obozie jeden z kolegów, śp. Świderski, ojciec pięciorga dzieci, dlatego że przeszedł przez parkan. Zastrzelony [został] z tak bliska, że go proch opalił, po śmierci został gdzieś wywieziony.

Poznałem w tym obozie dużo naszych, którzy zasługiwali na wyróżnienie, np. ppor. Walczak, pchor. Osakiewicz, pchor. Cyran, plut. Idzikowski, strz. Walenty Prokop z Lubelskiego – stuprocentowy Polak (prawdopodobnie zabili go bolszewicy w drodze, jak nas wieźli do Starobielska) i wielu innych.

3. Romanówka, Polska

Od 7 maja do 22 listopada 1940 r. W obozie tym było początkowo 600 jeńców, lecz za najmniejsze przekroczenie zaraz wywozili. W tym obozie najwięcej poznałem, co znaczy [nieczytelne]. Odżywiano nas bardzo źle, [były] prace przymusowe. W ciężkie mrozy ganiali nas prawie bosych do odrzucania śniegu z dróg, do kucia ziemi. NKWD chciało nas koniecznie przerobić na swoją modłę, lecz my [byliśmy] dość uparci. Niejedni zachwiali się, załamali, lecz [nieczytelne] mały procent. Największym [nieczytelne], jakiego poznałem w niewoli był kombat Piotrow (Białorusin), on kierował całym tym obozem.

4. Budowa lotniska pod Tarnopolem, Polska

Od ok. 22 listopada 1940 r. do 27 czerwca 1941 r.

Było w tym obozie ok. dwa [?] tysiące jeńców. Na wstępie okropnie ganiali na robotę, gdyż była budowa również bloków mieszkalnych, i chcieli koniecznie wykończyć lotnisko, lecz nie zdążyli. Lecz i tu nas maltretowano – mieszkaliśmy w każdym z obozów w strasznych warunkach, jeden na drugim, wszy [były] nie do zwalczenia. No i ostatnia podróż do Starobielska, jakąś [nieczytelne] dawano raz dziennie, nie [nieczytelne] w zakratowanych oknach, w strasznych warunkach.

Plutonowy Henryk Różycki, 18 Pułk Piechoty, 3 Kompania