ANNA SZCZEPAŃSKA

1. [Dane osobiste:]

Ochotniczka Anna Szczepańska, ur. 17 stycznia 1922 r. w Trembowli, woj. tarnopolskie, panna, zawodu nie posiadam żadnego, byłam przy rodzinie.

2. [Data i okoliczności aresztowania:]

Wywieziona 12 kwietnia 1940 r. do ZSSR z rodziną, która składała się z pięciu osób.

3. [Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:]

Obłast Semipałatyńska, rejon Ajaguz [Ajagöz], posiołek Kara Koł.

4. [Opis obozu, więzienia:]

Mieszkaliśmy na posiołku, w lepiance trzy rodziny, tak że gdy zeszli się wszyscy, nie można było się swobodnie ruszyć.

6. [Życie w obozie, więzieniu:]

Pracowało nas dwoje w rodzinie, brat starszy i ja. Wynagrodzenie, jakie otrzymywaliśmy za pracę, było tak marne, że gdyby nie sprzedaż ostatnich rzeczy, jakie mieliśmy ze sobą, nie mielibyśmy kawałka chleba. Pracować się musiało, za spóźnienie się do pracy czy też niepójście karali grzywną lub też wywozili na ciężkie roboty z dala od rodziny.

8. [Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:]

Opieki lekarskiej prawie że nie było, gdyż oni nie uznawali żadnych chorób. Pracować trzeba było do utraty sił. Były rodziny, które mieszkały w barakach, choroby, brud i wszy, a o higienie żadnej mowy nie było, bo nikt w to nie wglądał.

9. [Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?]

Z rodziną mieliśmy łączność, pomagali nam bardzo wiele, mam też braci w niewoli niemieckiej, od których również otrzymaliśmy wiadomość.

10. [Kiedy została zwolniona i w jaki sposób dostała się do armii?]

Zwolniona zostałam wraz z rodziną w sierpniu w 1941 r., w listopadzie przyjechaliśmy do miasta, gdzie była delegatura polska, ja tu pracowałam do 27 marca, ciągle myśląc o tym, by wstąpić do Pomocniczej Służby Kobiet. W końcu rodzice zgodzili się na mój wyjazd i z koleżanką wyjechałyśmy do Ługowoj, tu nas nie przyjęli, gdyż jechały już transporty do Persji. Brat wciągnął mnie na listę i w kwietniu przyjechałam do Teheranu. Po przyjeździe zachorowałam na tyfus. Niedługo po wyjściu ze szpitala wstąpiłam do PSK. Rodzice moi zostali w Rosji, na pisane do nich listy nie mam odpowiedzi.