HENRYKA KUSIŃSKA

Lipa, dnia 8 października 1947 r. o godz. 18.00 ja, Stefan Bancerz z posterunku Milicji Obywatelskiej w Rudzie Malenieckiej, przy udziale protokolanta, w obecności świadka komisarza posterunku Milicji Obywatelskiej Mieczysława Stachury, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienioną w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o ważności przysięgi, złożyła przepisaną przysięgę, [uprzedzona również o] prawie [do] odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 kpk [oraz o] odpowiedzialności za fałszywe zeznania w myśl art. 107 kpk, oświadczyła:


Imię i nazwisko Henryka Kusińska
Imiona rodziców Seweryn i Antonina
Wiek 24 lata
Miejsce urodzenia Lipa
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód przy mężu
Miejsce zamieszkania Lipa, gm. Ruda Maleniecka, pow. konecki
Stosunek do stron żona

29 października 1944 r. we wsi Lipa, gm. Ruda Maleniecka, pow. konecki, byłam w kościele, gdzie dowiedziałam się, że mój mąż Władysław Jaskólski został aresztowany przez własowców. Udałam się więc do Mariana Zatory, zamieszkałego we wsi Lipa, gm. Ruda Maleniecka, u którego mój mąż został zatrzymany. Po pewnym czasie wsadzili męża na furmankę, ja również wsiadłam i pojechaliśmy w kierunku Rudy Malenieckiej. Po dojechaniu do wsi Młotkowice, gm. Ruda Maleniecka, własowcy kazali mi wrócić do domu, nie dając iść za mężem. Własowcy wraz z mężem jechali do Rudy Malenieckiej, pow. konecki. Następnego dnia udałam się do dowódcy żandarmerii w Rudzie Malenieckiej, gdzie stwierdziłam, że mąż już nie żył. Powodem zabicia męża było przypuszczalnie to, że własowcy, którzy męża aresztowali, w między czasie sami do siebie strzelali i jeden z nich został zabity. Zwłoki zostały pochowane na cmentarzu w Lipie. Własowcy (ukraińscy), którzy brali udział w przeprowadzeniu akcji, stacjonowali w Rudzie Malenieckiej, ich nazwisk nie znałam.

Na tym protokół zakończyłem i przed podpisaniem odczytałem.