KATARZYNA PUCZYŃSKA

Warszawa, dnia 18 marca 1947 r., członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie Halina Wereńko, działając na mocy Dekretu z dnia 10 listopada 1945 r. o Głównej [Komisji] i Okręgowych Komisjach Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce (DzU RP nr 51, poz. 293), przesłuchała niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania oraz o treści art. 107 i 115 kpk, świadek zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Katarzyna Krystyna Puczyńska z d. Kaczmarska
Imiona rodziców Filip i Paulina z d. Bochenek
Data urodzenia 6 stycznia 1909 r.
Wykształcenie Wydział Farmaceutyczny UW
Wyznanie rzymskokatolickie
Miejsce zamieszkania Warszawa-Żoliborz, ul. Dygasińskiego 48
Narodowość i przynależność państwowa polska
Zawód aptekarz
Stan cywilny wdowa

W czasie Powstania Warszawskiego 1944 r. mieszkałem w Warszawie przy ul. Płockiej 2c. Od chwili wybuchu powstania dom nasz znalazł się po stronie niemieckiej, walk w najbliższej okolicy nie było. 7 sierpnia 1944 r. przybył do naszego domu oddział żołnierzy ukraińskich, [którzy] wołali, by mieszkańcy natychmiast opuścili dom. Po zabraniu przygotowanych uprzednio tobołków wyszliśmy przed dom, gdzie żołnierze kazali nam oddać złote przedmioty i zegarki, następnie ustawili nas w szeregi i poprowadzili w stronę ul. Wolskiej. Nasza grupa

liczyła ok. 50 osób. Idąc ul. Płocką, widział am, ż e wszystkie mijane domy były już puste
i częściowo powypalane.

Na rogu ul. Wolskiej zatrzymano nas i rozdzielono mężczyzn i kobiety. Stojąc tam, widziałam, jak z domu przyległego do fabryki Ursus od strony ul. Wolskiej na pół rozebrani mężczyźni, pilnowani przez Niemców, wózkami ręcznymi wywozili częściowo zwęglone zwłoki, zrzucając je do dołu wykopanego na rogu ul. Płockiej i Wolskiej po stronie numerów parzystych.

Mężczyźni zostali zaprowadzeni na ul. Działdowską, róg ul. Wolskiej, naszą grupę kobiet zaprowadzono przed kościół św. Wojciecha. Po drodze widziałam na ul. Wolskiej leżące trupy, przeważnie w stanie rozkładu. Krążyły auta niemieckie. Przed kościołem odłączono grupę młodszych kobiet [i] skierowano [ją] do kościoła, pozostałe kobiety popędzono drogą w stronę Pruszkowa. Znalazłam się w kościele, gdzie przebywały już tłumy ludzi, głównie kobiet i dzieci. Mężczyzn widziałam mało, przeważnie starszych.

Około godz. 15.00, czując się niedobrze, wyszłam na stopnie kościoła, przed nim również stały grupy ludności cywilnej. Usłyszałam seryjne strzały z karabinów maszynowych i zobaczyłam pod płotem ul. Sokołowskiej od strony kościoła stłoczoną grupę mężczyzn. Usiłowałam nie patrzeć na egzekucję. Strzały słyszałam przez około dwie godziny. W tłumie nie widziałam, kto strzelał, i nie umiem określić, ile osób rozstrzelano. Widziałam z daleka masę ciał leżących pod płotem okalającym teren kościoła od strony ul. Sokołowskiej.

Nazajutrz, 8 sierpnia 1944 r., ludność cywilna z kościoła została wypędzona przez żołnierzy niemieckich (nie orientuję się, jakiego rodzaju broni) i odstawiona pod eskortą żołnierzy do obozu przejściowego w Pruszkowie.

Na tym protokół zakończono i odczytano.