IGNACY KASZUBA

Nowy Korczyn, dnia 23 listopada 1946 r.

Zapiski dochodzenia

Na skutek zarządzenia Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu ja, milicjant Marian Jaworski z Posterunku MO Nowy Korczyn, pow. stopnickiego, przesłuchałem świadka niżej wymienionego, który oświadczył, co następuje:


Imię i nazwisko Ignacy Kaszuba
Wiek 34 lata
Imię ojca Antoni
Miejsce zamieszkania wieś Równiny, gm. Grotniki, pow. stopnicki
Wyznanie rzymskokatolickie
Narodowość polska
Wykształcenie dwie klasy szkoły powszechnej
Stan rodzinny cztery osoby
Karalność sądownie, według zeznania, niekarany

1 grudnia 1944 r. ok. godz. 4.00 żandarmeria i wojsko, było ich około tysiąca, obstawili wioskę. Każdego mieszkańca z rodziną wypędzali na jedno podwórko, to jest do obywatela Jana Kozbiała. Tam kazali nam paść twarzą do ziemi. Tak leżeliśmy od rana do wieczora. Pytano nas, do jakiej organizacji kto należy, na co nikt nic nie odpowiedział. Dano nam do namysłu po pięć i dziesięć minut, odgrażali [się] aż do zachodu słońca, a znajdująca się między nimi kobieta w mundurze niemieckim, z widzenia niektórym nam znana, wskazywała im.

Później wybrali jedenastu mężczyzn, między którymi znajdowali się i tacy, co byli obcy, lecz ukrywali się u nas, tj. czterech. Tych właśnie zabrali pod las około sto metrów od nas i tam ich rozstrzelali. A w czasie egzekucji inni Niemcy rabowali nasze domy ze wszystkiego, tak że [nawet] chleba nie zostawili. Resztę sierot i biednych wdów wysłali do domu. Oprócz tego zabrali trzech i wywieźli do Buska.

Następnego dnia wszystkie trupy zawieźli do jednej stodoły, którą rozebrali i porobili paczki, a nam w nich kazali pochować swych ojców i braci. I tych pochowano na cmentarzu w Strożyskach.