STANISŁAW KUBIŃSKI

Dnia 23 września 1947 r. w Tarnowie, sędzia śledczy Sądu Okręgowego w Tarnowie, w osobie sędziego dr. J. Pieca, z udziałem protokolanta A. Kucharczyka, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko inż. Stanisław Kubiński
Wiek 58 lat
Imiona rodziców Julian i Emilia
Miejsce zamieszkania Mościce – Osiedle
Zajęcie szef Wydziału Mechanicznego w Państwowej Fabryce Związków Azotowych
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarany
Stosunek do stron obcy

Z przedłożonego mi do wglądu wykazu podejrzanych byłych członków załogi SS obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, znam podejrzanych Hansa Aumeiera, Maxa Grabnera, Hainricha Jostena, Arthura Liebehenschela, których znałem w obozie z nazwiska, a znałem ich od dnia przyjścia ich do obozu, albowiem byłem jednym z najstarszych więźniów w obozie, gdyż w obozie byłem od 20 czerwca 1940 r. do października 1944 r.

Poznałem ich stąd, że byłem magazynierem w warsztacie mechanicznym w Oświęcimiu, gdzie każdy z oficerów przychodził na inspekcję, a także miał w warsztacie wiele osobistych interesów.

Podejrzany Hans Aumeier był komendantem obozu po Fritzschu. Aumeier był człowiekiem porywczym, bił więźniów i, co było powszechnie znane, strzelał osobiście do więźniów skazanych na śmierć, a czynił to na bloku 11., strzelając do więźniów na noszach. Każde zdarzenie, będące nawet niewinnym uchybieniem, uważał za powód do represji. Podejrzany Max Grabner, był szefem Oddziału Politycznego w obozie i był to zbrodniarz pierwszego rzędu. Mając kontakt z więźniami pracującymi w Oddziale Politycznym wiem, że podejrzany Grabner sam robił wyciągi z akt więźniów, sporządzał listę osób przeznaczonych na śmierć, posługiwał się prowokatorami, kombinował fikcyjne organizacje polityczne w obozie, aby potem w formie represji rozstrzeliwać ludzi. Według informacji jakie otrzymałem od kolegów pracujących w dziale politycznym, a w szczególności Feliksa Myłyka, zamieszkałego w Gliwicach, wiem, że ok. 10 tys. więźniów skazanych zostało w ten sposób na śmierć. Nadużycia Grabnera były tak wielkie, że po przyjściu nowego komendanta Liebehenschela, co miało miejsce w listopadzie 1943 r., Grabner został usunięty i, jak powszechnie mówiono, aresztowany. Słyszałem, że za to został skazany przez sąd niemiecki na karę ośmiu lat więzienia.

Odnośnie podejrzanego Jostena, który pełnił funkcje zastępcze komendanta do spraw zatrudnienia więźniów, to ten, którego widziałem wielokrotnie jak bił i kopał więźniów. Był to człowiek zgryźliwy, całą swoją złość wylewał na więźniów, a także i na podległych mu SS-manów.

Podejrzany Arthur Liebehenschel jako komendant obozu wprowadził zupełnie nowy porządek do obozu usuwając wszelkie nadużycia SS-manów, kapo i blokowych w stosunku do więźniów, niebywale łagodząc kurs. – Usunął wszystkich zawodowych przestępców, którzy nosili zielone trójkąty, z funkcji kapo i blokowych, a na ich miejsce mianował więźniów politycznych. Słyszałem nawet od moich kolegów, że Liebehenschel wydał rozkaz nakazujący więźninom pozdrawianie wyłącznie komendanta obozu. a nie innych SS-manów, dodając komentarz, że więzień polityczny nie powinien kłaniać się byle jakiej bandzie. [nieczytelne]. Po czterech miesiącach jego urzędowania jako komendant został odwołany, a po jego odejściu kierownictwo objął Hoffmann, który znowu wprowadził nowe obostrzenia, lecz nie takie jak za czasów Grabnera, Aumeiera i Fritzscha.

O zachowaniu się podejrzanych mogą mieć wiadomości byli więźniowie obozu w Oświęcimiu, a są to:

Stefan Kępa – urzędnik Starostwa w Nowym Targu,

mgr. Franciszek Balzar – zamieszkały w Mościcach, zatrudniony w PFZA, inż. Tadeusz Śledziński – zamieszkały w Mościcach – Osiedlu,

inż. Jan Pilecki – Warszawa – Polskie Radio,

inż. Artur Krzetuski,

inż. Władysław Plaskura, obaj w Gliwicach CBO,

inż. Hipsch i Józef Plaskura, obaj zamieszkali w Oświęcimiu–Dworach.

Po odczytaniu podpisano.