URSZULA LINOWIECKA

Dnia 17 września 1947 r. w Toruniu, Sąd Grodzki w Toruniu, Oddział III, w osobie sędziego grodzkiego K. Żmijewskiego, z udziałem protokolanta, rejestratora M. Stankiewicza, przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka, pod przysięgą. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania oraz o znaczeniu przysięgi, sędzia odebrał od niej przysięgę na zasadzie art. 111 i 113 kpk, po czym świadek zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Urszula Linowiecka
Wiek 31 lat
Imiona rodziców Walenty i Emilia z d. [nieczytelne]
Miejsce zamieszkania Toruń, ul. Małe Garbary 2
Zajęcie bez zajęcia
Wyznanie rzymskokatolickie
Stosunek do stron obca

Byłam w obozie w Ravensbrück od 1940 do 1945 r. Maria Mandel [Mandl] była dozorczynią w areszcie, gdy przyjechałam, a w 1942 r. została główną dozorczynią. Była nią krótko, bo wyjechała do Oświęcimia. Główną dozorczynią była trzy, czy cztery miesiące. Należała do jednych z najokrutniejszych dozorczyń.

W areszcie wykonywała kary bicia, wyznaczone z góry. Prócz tego biła więźniarki i kopała je przy lada okazji. Moim zdaniem była to sadystka w największym stopniu, postrach obozu. Wyznaczała szalenie surowe kary. Jako normalną karę stosowała za najmniejsze nieumyślne niedociągnięcie ze strony więźniarek obcinanie włosów. Znęcała się [nad więźniarkami] w okrutny sposób przy każdej sposobności. Podać mogę świadków zachowania Mandl zamieszkałych w Toruniu. Są to: Stefania Szalla, zamieszkała w Toruniu przy ul. Królowej Jadwigi (drogeria); w obozie pod nazwiskiem panieńskim Barałukiewicz,

Cecylia Zelek, zamieszkała w Toruniu przy ul. Franciszkańskiej 14.

Prócz tych wymienionych świadków mogę wskazać Halinę Bellę, zamieszkałą w Nadleśnictwie Racibor, poczta Świętajno, pow. Szczytno (olsztyńskie). Pracowała ona w biurze obozu i dlatego prawdopodobnie może powiedzieć więcej.

Zeznałam wszystko.