ADOLF MACIEJOWSKI

Świadek:


Imię i nazwisko Adolf Maciejowski
Wiek 38 lat
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód restaurator
Miejsce zamieszkania Chorzów I, [...]

Zeznaje:

W obozie w Oświęcimiu byłem osadzony mniej więcej od kwietnia 1940 r. do 20 stycznia 1945 r. Z przedłożonego wykazu znam Aumeiera (lp. 1), Grabnera (lp. 28), Jostena (lp. 37), Liebehenschela (lp. 53), Marię Mandl (lp. 59), Adolfa Medefinda (lp. 61), Schumachera (lp. 80). Zaznaczam, że nazwisk innych członków załogi nie znam. Przypuszczam, że gdybym zobaczył ich fotografie, poznałbym ich więcej.

Ad 1) Co do Aumeiera zeznawałem już 16 września br. i powołuję się na te zeznania.

Ad 28) Co do Grabnera również zeznawałem już 16 września.

Ad 37) Josten, SS-Obersturmführer, był zastępcą Lagerführera Aumeiera. Bił więźniów ręką i kopał. Brał udział w egzekucjach. Był postrachem osadzonych. Widziałem, jak mniej więcej w październiku 1943 r. bił sześciu więźniów tuż przed powieszeniem ich oraz ich kopał. Szczegółów dalszych nie pamiętam.

Ad 53) Liebehenschel był komendantem obozu po Hößie od połowy 1944 r. do końca. On zarządził pieszą ewakuację obozu oraz wysadzenie bloków w powietrze, przy czym bloki chorych miano wysadzić z chorymi, lecz do tego nie doszło. Za jego komendantury stosunki w obozie się unormowały. Moim zdaniem jednak nie była to zasługa Liebehenschela, lecz nakaz z góry, a to w związku z klęskami, jakie Niemcy wtedy ponosili. Szczegółów bliższych o Liebehenschelu nie znam.

Ad 59) Maria Mandl była komendantką obozu kobiet w Birkenau (Brzezince). Bywała ona często w magazynie żywnościowym, gdzie pracowałem, i biła zatrudnionych tam więźniów po twarzy oraz kopała, wyzywając po niemiecku: „Ty polska świnio”. Mnie również kilka razy uderzyła po twarzy i to bez powodu. Więźniarki (zwłaszcza te z kuchni) skarżyły się, że Mandl bardzo się nad nimi znęcała, biła, posyłała do kompanii karnej bez powodu, jedynie dlatego, że jej się więźniarka nie podobała. Bliższych szczegółów o Mandl nie znam. Była ona w każdym razie postrachem więźniarek.

Ad 61) Adolf Medefind, SS-Unterscharführer, był szefem pobocznego magazynu. Miał przeważnie u siebie zatrudnionych więźniów Żydów. Z opowiadania Ratajczaka wiem, że [Medefind] katował zatrudnionych u siebie więźniów, bił, maltretował i wysyłał do kompanii karnej. Szczegółów nie znam. Ja również widziałem, że bił ręką i kijem oraz kopał więźniów.

Ad 80) Hans Schumacher, SS-Unterscharführer. Co do niego zeznawałem 16 września br. i powołuję się na te zeznania.

Przed podpisaniem przeczytano.