ANTONINA PIĄTKOWSKA

Dnia 20 maja 1946 r. w Krakowie, sędzia śledczy Sądu Okręgowego w Krakowie z siedzibą w Krakowie, w osobie sędziego B. [nieczytelne], z udziałem protokolanta J. Tuszakowskiego, przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk świadek zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Antonina Piątkowska
Data urodzenia 24 grudnia 1900 r.
Imiona rodziców Cyprian i Helena z d. Ziółkowska
Miejsce zamieszkania Kraków, ul. Bema 2
Zajęcie pracownica w [nieczytelne]
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana
Stosunek do stron obca

Do obozu w Oświęcimiu dostałam się 27 maja 1942 r. i przebywałam tam do 18 stycznia 1945 r. Po kilku miesiącach mego pobytu w obozie, jesienią 1942 r. przybyła do obozu Maria Mandl [z] SS. Pełniła ona funkcję komendantki obozu tzw. Oberaufseherin. Podejrzana SS-manka Margot [Drechsel] była jej zastępczynią. Pełniły one te funkcje gdzieś do połowy 1944 r., tj. do czasu, kiedy w Londynie zapadł wyrok śmierci na nie i wiele innych Niemców. Od tego momentu przeniesiono podejrzane z obozu. Podejrzane Mandl i Drechsel słynęły w obozie jako najokrutniejsze zbrodniarki sadystki.

Jeśli chodzi o podejrzaną Mandl, to pierwszym jej zbrodniczym wyczynem na terenie obozu było spowodowanie śmierci kilkudziesięciu chorych kobiet. Było to z końcem lipca lub w początkach sierpnia 1942 r., kiedy przeprowadzano z męskiego obozu w Oświęcimiu do tzw. Birkenau przybywające tam więźniarki. Podejrzana Mandl osobiście wydała decyzję, ażeby chore i słabe kobiety, które nie mogły chodzić, zabrano na miejsce samochodami. Kobiety te, nie przeczuwając podstępu, powsiadały do kilku samochodów, które na rozkaz Mandl i Drechsel zostały skierowane do krematorium i tam zagazowano wszystkie więźniarki. Podejrzane Mandl i Drechsel osobiście przeprowadzały selekcje kobiet przeznaczonych na stracenie. Selekcje te od 1942 r. odbywały się prawie codziennie, w czasie których wysyłano do gazu po kilkadziesiąt osób. Selekcje te były wykonywane przez podejrzane w dużej mierze na własną rękę i według ich własnego uznania.

Podejrzane Mandl i Drechsel urządzały co jakiś czas tzw. odwszenia, które polegały na tym, że więźniarki rozbierano na mrozie, na śniegu do naga i tak trzymano przez wiele godzin. Po każdym takim odwszeniu wzmagała się śmiertelność w obozie na skutek przeziębienia. W czasie kąpieli w łaźni, na rozkaz Mandl, SS-mani przypiekali wypalonym żelazem więźniarki, które wskutek duszności mdlały. W ten sposób w 1942 r. w grudniu zmarła od poparzenia dr Volentini.

Podejrzane za lada przewinienie urządzały głodówki, podczas których nie dostawałyśmy czasem przez dwa lub trzy dni chleba. W czasie tych głodówek kazała wylewać zupę, która należała się nam. Podejrzane Mandl i Drechsel czuły szczególną nienawiść do Polek. Wyzywała nas: „Wy polskie świnie, przyjechałyście tutaj, żebyście wszystkie wyzdychały”.

Podejrzane często urządzały rewizje nocne, w czasie których wyrzucano wszystkie więźniarki z bloków nago, żywność znalezioną w bloku niszczono i odbierano wszystkie znalezione rzeczy.

W listopadzie 1943 r. po odejściu lekarza Niemca Rohdego, który zakazał podejrzanym wstępu na rejon szpitala, podejrzane z zemsty urządziły odwszenie szpitala, w czasie którego wymarło ok. 50 prc. chorych. Chorym kazano iść pieszo do łaźni, a niemogących się poruszać wynoszono na noszach, względnie na miejscu myto zimną wodą na rozkaz podejrzanych.

W 1942 r., do połowy tego roku, na rozkaz podejrzanych Mandl i Drechsel ciężarne kobiety i noworodki były brane do szpitala, gdzie tego samego dnia lub po jakimś czasie uśmiercano je zastrzykami z benzyny. Obydwie podejrzane stale, bez powodu, biły i kopały więźniarki.

Obydwie były nieodłącznymi towarzyszkami i działały wspólnie.

Odczytano.