| Imię i nazwisko | Henryk Ptak |
| Imiona rodziców | Stanisław i Bronisława |
| Wiek | 20 lat |
| Wyznanie | rzymskokatolickie |
| Zawód | rolnik |
| Miejsce zamieszkania | Studzianki, gm. Trzebień |
Przy końcu września, dokładnie nie pamiętam, 1939 roku w Studziankach Niemcy zaaresztowali kilkanaście osób. Część ich wywieźli do Radomia, którzy za miesiąc czasu wrócili z powrotem, a drugą część wzięli i zabili we wsi Grabnowoli, gm. Mariampol, i tam na miejscu zostali pochowani. Ludzie ci byli: Ptak Stanisław, mój ojciec, Bazyl Piotr, Rybarczyk Jan, Rybarczyk Marian, Kurek i Sapijowska, imion nie znam, i Cholewa Józef – wszyscy wyżej wymienieni zamieszkali w Studziankach.
Po aresztowaniu bito ich, potem zmuszeni byli dla siebie wykopać doły, w których po zabiciu ich zakopano. Prawdopodobnie zostali zabici, że po zakazanej godzinie ich spotkano na wsi. Nadmieniam, iż w tym czasie stał tam oddział niemiecki, który to wybił poszczególnych ludzi. W tym miejscu zostało zabitych 10 osób: siedem mi znanych, a trzy mi nieznane.
Na tym zakończono, po odczytaniu podpisano.