Dnia 10 grudnia 1945 r. w Radomiu Sędzia Śledczy II rejonu Sądu Okręgowego w Radomiu, z siedzibą w Radomiu, w osobie Sędziego Kazimierza Borysa, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Zofia Dąbrówka |
Wiek | 53 lata |
Imiona rodziców | Piotr i Józefa |
Miejsce zamieszkania | Radom, ul. Strzelecka 25 |
Zajęcie | żona kolejowego robotnika |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarana |
Stosunek do stron | obca |
Dnia 12 października 1942 r. została stracona przez Niemców na szubienicy w Rożkach koło Radomia moja córka Janina, zam. Szlajermacher, ur. 7 listopada 1913 r. w Radomiu, żona technika budowlanego, który do tej pory nie wrócił z niemieckiej niewoli. W dwa dni później, mianowicie dnia 14 października 1942 r., w taki samo sposób zginął mój syn Mieczysław Dąbrówka, ur. 16 maja 1919 roku w Radomiu, ślusarz Fabryki Broni, powieszony na szubienicy przed gmachem tejże Fabryki.
Okoliczności, wśród których doszło do stracenia wymienionych powyżej dwojga moich dzieci, przedstawiają się następująco: córka moja Janina, zamężna Szlajermacher, wyszła z domu dnia 19 września 1942. Co się z nią dalej działo – nie wiem. Po egzekucji, jaka miała miejsce w Rożkach dnia 12 października 1942 i w toku której powieszono piętnaście osób, dowiedziałam się, że wśród powieszonych znajduje się również moja córka. Nie widziałam jej zwłok, lecz w kilka tygodni po tej egzekucji otrzymałam zawiadomienie od żandarmerii, że córka moja i mój syn zmarli w dniach 12 i 14 października 1942. W jakiś czas potem zawiadomienie to na piśmie zostało mi odebrane.
Syn mój Mieczysław został aresztowany dnia 25 września 1942 podczas pracy w Fabryce Broni. Przez około 3 tygodnie pozostawał w więzieniu. W dniu 14 października 1942 zawiadomił mnie mój kuzyn, nieżyjący już, że widział wśród mężczyzn wiszących na szubienicy przed Fabryką Broni mego syna.
Świadkowi okazano fotografię straconych na szubienicy w Rożkach i przed Fabryką Broni, po czym świadek zeznaje:
Wśród powieszonych na stacji w Rożkach poznaję swoją córkę Janinę. Jest nią kobieta wisząca jako pierwsza, licząc od strony prawej, na fotografii oznaczonej „Rożki I”. Wśród powieszonych koło Fabryki Broni syn mój zajmuje siódme z rzędu miejsce, licząc od strony prawej, a dziewiąte, licząc od strony lewej. Syna swego również poznaję z całą pewnością.
Odczytano.