FRANCISZEK PLISZKA

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Podporucznik Franciszek Pliszka, 37 lat, urzędnik państwowy, żonaty.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

Aresztowany 29 czerwca 1940 roku we Lwowie jako uchodźca, bez podania przyczyn.

3. Nazwa obozu, więzienia, miejsce przymusowych prac:

Miejsce prac przymusowych: Korszunówka, rejon Bodajbo, obłast Irkuck.

4. Opis obozu, więzienia itp. (teren, budynki, warunki mieszkaniowe, higiena):

Mały kompleks drewnianych baraków, oświetlenie – świeczka, w barakach niezliczona ilość wszelkiego rodzaju insektów.

5. Skład jeńców, więźniów, zesłańców (narodowość, kategoria przestępstw, poziom umysłowy i moralny, wzajemne stosunki etc.):

Zespoły (brygady) wyznaczone do pracy w tajdze mieszane, złożone z elementu robotniczego, rolniczego, inteligencji. Poziom umysłowy i moralny o bardzo dużej rozpiętości. Stosunek wzajemnie nieufny.

6. Życie w obozie, więzieniu itp. (przebieg przeciętnego dnia, warunki pracy, normy, wynagrodzenie, wyżywienie, ubranie, życie koleżeńskie i kulturalne etc.):

Praca przy wyrębie drzewa w tajdze, warunki pracy narzucone z góry, codziennie dziesiętnik rozdysponowywał ludźmi według swego uznania, nie licząc się z fizyczną przydatnością do danego rodzaju pracy. Normy pracy niemożliwe do wykonania w 100 proc., Rosjanie osiągali je przez naciąganie, po prostu stwarzano fikcję i oszukiwano się wzajemnie. Dziesiętnik swoim faworyzowanym wpisywał do nariadu prace wykonane przez inne brygady i robił „stachanowców”.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków (sposób badania, tortury, kary, propaganda komunistyczna, informacje o Polsce etc.):

Stosunek władz NKWD nacechowany ślepą nienawiścią. Metody traktowania zdążały przy każdym badaniu do wyszydzania wszystkiego: rządu, systemu „burżuazyjnego” w Polsce, ucisku klasy robotniczej w Polsce itp. Nasi robotnicy niejednokrotnie przy różnych okazjach kpili z tych zarzutów propagandy komunistycznej i narazili się na doraźne represje, gorszą pracę, ograniczenie normy żywnościowej. Podawano sfałszowane fakty historyczne.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność (wymienić nazwiska zmarłych):

Pomoc lekarska udzielana była, ale przez osoby zupełnie do tego fachowo nieprzygotowane. Kilka osób w rejonie Bodajbo spośród obywateli polskich zmarło wskutek niefachowego udzielenia pomocy lekarskiej. Nazwiska ich posiada delegat ambasady polskiej w Bodajbo.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Łączność z krajem była bardzo utrudniona. Pisałem setki listów, z których większość nie dochodziła do adresatów.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Zwolniony 10 września 1941 roku, natychmiast udałem się do miasta rejonowego Bodajbo, czyniąc starania w wojkomie, aby mnie odesłano do tworzącej się armii polskiej. Prowadziłem jednocześnie grupę 120 ludzi, obywateli polskich podlegających obowiązkowi wojskowemu.

Wojenkom odmówił odesłania nas, tłumacząc się, że nie ma ścisłych co do tego zarządzeń z obłastnogo wojkomu.

Wysłaliśmy telegram do obłastnogo wojenkomatu i nie mogliśmy doczekać się odpowiedzi. Codziennie zachodziliśmy z zapytaniem do wojkoma w Bodajbo i dostawaliśmy odpowiedź lakoniczną: niet otwieta. Widać było, że to kpiny. Skończyła się tymczasem nawigacja na rzekach Witim i Lena i możliwość wyjazdu została utracona aż do czerwca następnego roku (zima tam trwa od września do maja). Tymczasem trzeba żyć, nadchodzi syberyjska zima. Rozbiliśmy się na grupki i poszliśmy do pracy w kopalniach złota w rejonie Bodajbo. Nie rezygnując z dążeń do armii, wysłałem list do sztabu armii w Buzułuku. 11 lutego 1942 otrzymałem telegraficzne wezwanie do stawiennictwa w miejscu postoju 7 Dywizji Piechoty. Od 12 lutego do 29 marca niezmordowanie prowadziłem zażartą walkę o odesłanie mnie do armii. Początkowo wojkom nie chciał mi wydać dokumentów, dopiero na skutek drugiego telegramu interwencyjnego ze sztabu polskiej armii, z podpisem szefa sztabu gen. Bohusza- Szyszki dano mi dokumenty i pozwolono jechać, ale na własny koszt. 29 marca 1942 odleciałem samolotem do Irkucka, przelot opłaciła mi delegatura ambasady polskiej (1268 rubli). Od Irkucka miałem już kredytowany bilet wojskowy władz sowieckich.

19 lutego 1943 r.