1. Dane osobiste:
Henryk Jakubik, ur. w 1911 r., narodowość polska, wyznanie rzymskokatolickie, żonaty.
2. Okoliczności trafienia do niewoli:
Trafiłem do niewoli sowieckiej wraz z plutonem żandarmerii 22 września 1939 roku w rejonie Włodzimierza Wołyńskiego.
3. Miejsca pobytu w obozach jeńców:
Szepietówka, Hoszcza, Korzec, Hołownica, Starobielsk.
4. Fakty mordowania ludzi podczas przemarszów:
Z Szepietówki do Hoszczy maszerowaliśmy pieszo. Z powodu wycieńczenia, na skutek złego odżywiania, marsz ten był bardzo uciążliwy. Po drodze wielu ludzi zmarło z wycieńczenia. Nazwisk zmarłych nie pamiętam. Po wybuchu wojny z Niemcami zaczęto nas pośpiesznie ewakuować. Z Hołownicy do Żytomierza pędzono nas pieszo, z wielkim pośpiechem. W czasie tego przemarszu eskorta sowiecka obchodziła się z nami bardzo brutalnie. Słabnących zmuszano do dalszego marszu biciem kolbami karabinów. Zmuszano nas do marszu dniem i nocą. Odżywianie było bardzo złe. W Żytomierzu załadowano nas do wagonów po 96 ludzi na wagon. Z powodu ogromnej ciasnoty, upału i pragnienia ludzie mdleli. Eskorta nie tylko, że się tym nie przejmowała, lecz na odwrót – dawała nam po 400 gramów chleba i trochę słonych, na wpół zgniłych rybek, by zwiększyć pragnienie.
5. Życie w obozie jeńców:
Obóz jeńców w Starobielsku urządzono w byłym klasztorze prawosławnym. Ciasnota była straszna. Higieny i opieki lekarskiej nie było żadnej. Z brudu mnożyły się pluskwy i wszy w niezliczonych ilościach. Bielizny czystej nie tylko, że nie wydawano wcale, lecz nie pozwalano nawet wyprać własnej. Trzeba było to robić po kryjomu. W ogóle w Starobielsku byliśmy traktowani jak więźniowie. Cele były izolowane jedna od drugiej, tak że nie wolno nam było porozumiewać się między sobą. Ponieważ traktowano nas jak więźniów, więc do przymusowej pracy nie używano. Tylko niedużą liczbę jeńców użyto do pracy na lotnisku. Tych jeńców całkowicie izolowano od nas. Będąc w obozie w Hoszczy, Korcu i Hołownicy, pracowaliśmy przymusowo w kamieniołomach, przy budowie szosy i mostów. Normy wyznaczane były trudne do wykonania. Za niewykonanie normy zmniejszano i tak małe normy wyżywienia. Za niewykonywanie normy przez dłuższy czas wsadzano do prymitywnych aresztów, z bardzo ciężkimi obostrzeniami.
Po umowie polsko-sowieckiej w połowie sierpnia zostałem zwolniony z obozu jeńców i 24 sierpnia 1941 wstąpiłem do polskiej armii, 6 Dywizji Piechoty w Tockoje.
M.p., 16 marca 1943 r.