KAZIMIERZ HUKAŁOWICZ


1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, numer poczty polowej, wiek, zawód i stan cywilny):


Bombardier Kazimierz Hukałowicz, 32 lata, rolnik, żonaty; nr poczty polowej 161.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

24 maja 1940 roku w Sokółce, woj. Białystok. Zabrany z domu jako aresztowany od żony i trojga dzieci, żona została bez opieki.

3. Nazwa obozu, więzienia, miejsca przymusowych robót:

Kożwa, wszystkie prace przymusowe w tym obozie.

4. Opis obozu, więzienia itp. (teren, budynki, warunki mieszkaniowe, higiena):

Budynki pobudowane ze zwykłych drążków i pokryte mchem, to wszystko znajdowało się w tajdze. W barakach było bardzo zimno, wszy i inne brudy beznadziejne. Żadnych zmian bielizny, bielizna nie prana po kilka miesięcy, ponieważ nie było warunków i zresztą nie dopuszczali do tego, ażeby człowiek mógł sobie coś zrobić, a tym bardziej zabraniali.

5. Skład jeńców, więźniów, zesłańców (narodowość, kategoria przestępstw, poziom umysłowy i moralny, wzajemne stosunki etc.):

W obozie tym znajdowali się sami Polacy, aresztowani za politykę. Poziom umysłowy i moralny różny. Stosunki między nami były dobre, jako pomiędzy Polakami.

6. Życie w obozie, więzieniu itp. (przebieg przeciętnego dnia, warunki pracy, normy, wynagrodzenie, wyżywienie, ubranie, życie koleżeńskie i kulturalne itd.):

Pobudka godzinie 5.00 rano. Praca bardzo ciężka, ponieważ o ile ktoś chciał wyrobić normę, musiał wykopać 9 metrów sześciennych ziemi na 100 proc. Wynagrodzenie żadne, prócz życia, na które składało się: rano gotowano wodę zamiast herbaty i zupa owsiana po pół litra i chleb około 500 gramów. Ubranie beznadziejne, w łachy i szmaty pookręcane nogi.

Życie koleżeńskie tak jak w niewoli, prócz stosunków między Sowietami, którzy byli bardzo źle ustosunkowani do nas.

Prace te wszystkie trwały 12 godzin dziennie i trzy razy dziennie takie samo wyżywienie.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków (sposób badania, tortury, kary, propaganda komunistyczna, informacje o Polsce etc.):

Mówili, że nie zobaczymy już swej rodziny i swej Polski nigdy. Badali w ten sposób, że o godzinie 12.00 w nocy budzili i wywozili w pole, pytali się o różne rzeczy, kto nie chciał mówić – bili, grozili śmiercią albo kazali wykopać dół i mówili, że jak nie będzie mówił, to go zabiją i pokazywali, że w tym dole go zakopią. Powtarzało się to dość często.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność (wymienić nazwiska zmarłych):

Lekarzem był Polak, na którego nie narzekam. Szpital był, tylko kto się tam dostał, to już nie wrócił. W moich oczach umarło dwóch ludzi, to jest sierżant Wolski, który był w 76 pułku w Grodnie i drugi Trzonkowski z pow. Łomża. Umarli na skutek braku wyżywienia, odzieży i nadmiernej pracy.

9. Czy i jaka łączność była z krajem i rodziną?

Z rodziną łączności żadnej nie było przez cały czas, mimo że pisałem listy.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Zwolniony zostałem 1 grudnia 1941 roku i własnymi siłami dostałem się do wojska.

M.p., 17 marca 1943 r.