JAN GAJDOWSKI

1. Dane osobiste:

Plutonowy Jan Gajdowski, rolnik, urodzony w r. 1904, żonaty.

2. [Metody badania i torturowania w okresie śledztwa:]

Aresztowano mnie 23 października 1939 roku we własnym domu i osadzono w więzieniu w Białymstoku. Tutaj przebywałem przez jedenaście miesięcy. Metody badania w stosunku do mnie: 1. zastraszanie, [że będę] rozstrzelany, długoletnie więzienie, 2) zsyłka rodziny, 3) wykrzykiwanie, obrzucanie mojego narodu wyzwiskami, 4) wykorzystanie nieznajomości języka rosyjskiego, 5) budzenie w nocy, 6) straszenie karcerem (zimna budka z otworem w suficie, przez który woda kapała na moją głowę; tutaj przebywałem dwa razy po sześć godzin zupełnie nagi).

Przy badaniach stosowali następujące tortury: bicie pałką gumową po szyi, rękach i nogach, oraz rękojeścią brauninga po całym ciele. Po skończonym badaniu zauważyłem brak lewego oka u Jeszeły, kolejarza z Białegostoku.

3. [Procedura badania sądowego, sposób ogłaszania wyroku:]

Sąd nie przeprowadzał w stosunku do mnie badań. Otrzymałem jednak wyrok zaoczny dziesięć lat pracy w łagrach.

4. Pamiętam wypadki mordowania ludzi:

1. dotyczy to urzędnika Ubezpieczeń Społecznych w Białystoku, Muszyńskiego, który zmarł wkrótce po uderzeniu kolbą karabinu przez striełka po wyjściu wymienionego z obozu do pracy. 2. nauczyciela z Wileńszczyzny, Józefa Stelmacha (jak w p. 1). 3. robotnika Rudzieńskiego z pow. Wysokie Mazowieckie, któremu funkcjonariusze obozu połamali żebra w karcerze za niewykonanie norm pracy.

5. Życie w przymusowych obozach pracy, organizacja obozów i normy pracy:

a) Miejscowość i teren: Republika Komi, tajga o podłożu torfiastym i bagnistym z ogromem komarów i kąsających muszek.

b) Warunki mieszkaniowe: początkowo mieszkałem pod gołym niebem (trzy tygodnie), następnie w szałasie przy 50 stopniach mrozu i więcej; w baraku nie mieszkałem nigdy. Spałem zawsze na gołej, mokrej ziemi, przykrywając się buszłatem, w późniejszym okresie na pryczy zbitej z okrąglaków.

c) Odżywianie: posiłek uzależniony był od wykonania norm pracy. Śniadanie: pół litra nietłuszczonej zupy, obiad przypominał śniadanie, kolacja – jak śniadanie i obiad. W porze letniej otrzymywałem trzy razy dziennie strawę, w zimie dwa razy. Ilość chleba zależna od wyrobotki. Przy tworzeniu obozu otrzymywałem 120 gramów sucharów razowych.

d) Warunki pracy: w bagnach, torfowiskach, w śniegu po szyję, przy temperaturze od 50 do 60 stopni [mrozu], ulewnych deszczach, podczas wiosennych roztopów itp.; w tych warunkach pracowałem rok czasu, bez dni wolnych od zajęć i wypoczynku.

e) Normy: wywiezienie 7 metrów sześciennych ziemi taczką na odległość 50 m; ułożenie 7 metrów kubicznych drzewa ze ściętych przez siebie drzew, rozpiłowanie ich, zebranie obciętych gałęzi, ułożenie w stosy i spalenie; wykopanie rowu odpływowego o długości 4 metry, szerokości 2,5 i głębokości 1,5 metra.

f) Odzież: w początkowej fazie pracowałem we własnej odzieży, następnie otrzymałem – już w ciągu zimy – spodnie watowane z otworami, kufajkę zniszczoną (popaloną), buty wykonane z opon gumowych oraz czapkę watowaną. Bielizny nie otrzymałem zupełnie.

g) Warunki higieniczne: w szałasie mieszkało 120 osób stłoczonych. Brud, wszy, gdyż brak było kąpieli i prania bielizny.

h) Czas pracy: w porze letniej – 14 godzin, zimowej – 8. Po wybuchu wojny niemiecko- rosyjskiej czas pracy wynosił 16 godzin.

i) Życie kulturalne i rozrywki – żadne. Podczas wyjścia za bramę do pracy przygrywała harmonia.

j) Łączność z krajem: Rodzina moja została wywieziona w kwietniu 1940 roku do północnego Kazachstanu. Nie utrzymywałem z nią żadnego kontaktu.

k) Stosunek władz nadzorczych do Polaków: nieprzyjazny, z obelżywą treścią co do Polski (nigdy już jej nie zobaczysz, nigdy już jej nie będzie).

l) Wynagrodzenie: podczas pobytu w łagrze nie otrzymałem wynagrodzenia za pracę w gotówce.

ł) Propaganda komunistyczna: nie istniała. Jednak podczas bardzo częstych rewizji zabierali wszelkie przedmioty religijne, niszcząc je na oczach łagierników.

m) Śmiertelność w obozach: wynosiła około 30 proc. Najwięcej umierało na cyngę. Ja również chorowałem na nią, prawie przez cały okres pobytu w łagrach; byłem cały owrzodzony. Do dnia dzisiejszego mam ślady po szkorbucie.

Organizacja obozu: Byłem w obozach, których skrót brzmi Siew. Żel. Dor. Łag. i Peczor Łag. Ten drugi dzielił się na oddzielenia [otdielienija], te zaś na kolonie. Naczelnikiem kolonii był naczelnik zesłany lub wolny. Inne władze obozu wykonywali więźniowie. Dostęp do urzędów mieli pospolici przestępcy. Uwięzionych podzielono na brygady robocze z brygadierami i dziesiętnikami na czele.

[6.] Życie w więzieniu:

Przebywałem w więzieniu w Białymstoku w okresie od 23 października 1939 do 20 sierpnia 1940 roku. Warunki fatalne. W celi znajdowało się 115 więźniów, gdy w czasie istnienia państwa polskiego umieszczano tutaj dwudziestu uwięzionych. Brud, wszy, niewietrzenie sal, niedostateczna opieka lekarska (brak lekarstw), załatwianie potrzeb fizjologicznych dwa razy dziennie. Reszta jak w obozie pracy. W łaźni podczas pobytu byłem raz tylko.

Odżywianie jak w łagrach. Chleb razowy 400 gramów. Zupa dwa razy dziennie, oczywiście, nietłuszczona, wodnista owsianka, względnie mąka rozpuszczona w wodzie.

Skład więźniów: różny. Większość rekrutowała się spośród Polaków, którym przypisywano działalność polityczną. Mała część była w więzieniu za przekroczenie granicy niemiecko- sowieckiej, poza tym wielu byłych więźniów z czasów istnienia państwa polskiego. Ci zachowywali się dość arogancko. Taki stosunek był też nacjonalistów białoruskich.

Kategoria przestępstw bardzo różna. Byli tacy, których jedynym celem była cudza krzywda, kradzież, a przede wszystkim na Polakach, pozbawionych w tej chwili opieki państwowej.