MICHAŁ KUCY

Szer. Michał Kucy.

17 kwietnia 1941 r. zostałem powołany do pełnienia czynnej służby wojskowej. W czasie służby zmuszano nas do wyrzeczenia się zasad religii, wiary o przyszłość Polski i zmuszano do zapisywania się do Komsomołu. W wojsku byliśmy pilnie śledzeni co do wykonania rozkazów i mowy.

Po wybuchu wojny rosyjsko-niemieckiej zostaliśmy rozbrojeni w pułku. Po sprawdzeniu pochodzenia polskiego wraz z wielu innymi zostałem wysłany do obozu przymusowej pracy. Praca przy budowie lotniska, do której zostałem przydzielony, była ściśle dla celów wojennych. Przy pracy byliśmy pilnie śledzeni przez tajnych agentów, szczególnie co do mowy.

W październiku 1941 r. zostaliśmy wysłani na Ural. Transport odbywał się w wagonach towarowych, w ciężkich warunkach, po 50 osób w wagonie. Praca na Uralu odbywała się pod ścisłą kontrolą, szczególnie śledzono nas, co mówimy. Za niewykonanie oznaczonej normy nie dawano jeść lub zmniejszano [rację], lub nawet aresztowano. Obdartych, wpół bosych i głodnych zmuszano do wykonania powierzonych na jeden dzień prac, które często pochłaniały do trzech dni pracy. Warunki mieszkaniowe bardzo ciężkie, w ziemlance. Za odmowę wyjścia do pracy wyrzucano z ziemlanek na śnieg i mróz.

W dużej mierze złe ustosunkowanie się Ukraińców do Polaków było powodem gorszych warunków dla Polaków. Praca w fabryce odbywała się pod kontrolą uzbrojonych żołnierzy rosyjskich. Za cały okres pracy wynagrodzenie wynosiło 23 rubli.

W lutym 1942 r., po przyjeździe komisji polskiej, zostaliśmy zwolnieni z prac i odesłani do armii polskiej.