STEFANIA BANASIK

Dnia 5 maja 1947 na miejscu ekshumacji ofiar zbrodni niemieckich z masowych grobów w lesie Jabłonna pod wsią Suków-Papiernia gminy Dyminy powiatu kieleckiego Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu, Ekspozytura w Kielcach, w osobie członka Komisji podprokuratora Sądu Okręgowego Edwarda Laskowskiego, przesłuchał[a] na zasadzie art. 20 przep. wpro. KPK niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania w myśl art. 140 KK świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Stefania Banasik
Wiek 20 lat
Zajęcie córka rolnik
Miejsce zamieszkania Suków

We wrześniu 1943, gdy cięłam na naszym polu tatarkę, widziałam razem z innymi ze wsi, jak ciężarówką Niemcy w siwych mundurach przywieźli czterech cywilnych, z tego jednego kulawego, którego jeszcze Niemcy popychali, drugim zaś był jakiś blondyn o falistej czuprynie. Ludzi tych Niemcy rozstrzelali, lekko przysypali ziemią i odjechali, po czym ludzie ze wsi, m.in. i ja, przyszliśmy do miejsca rozstrzelania i pochowaliśmy ich. Pamiętam, że ów kulawy był w marynarce popielatej, a ten blondyn w kurtce skórzanej. Dokumentów nie badaliśmy z obawy, że Niemcy mogą wrócić i nas aresztować. Innych wypadków rozstrzelania sama nie widziałam, lecz słyszałam strzały oraz słyszałam też o tym, że w żniwa 1943 jakaś większa grupa kilkudziesięciu osób została przywieziona z Kielc i rozstrzelana.

Odczytano i podpisano.