Izabela Wojtas
kl. VB
Szkoła Powszechna w Siennie
pow. Iłża
15 listopada 1946 r.
Wspomnienia zbrodni niemieckich
Gdy wspomnę Niemców, przychodzi mi na myśl [to], co robili z ludźmi, jak postępowali. Mieszkałam blisko aresztu, widziałam okropne męczarnie ludzkie. Codziennie Niemcy przyprowadzali kilku mężczyzn. Mieli oni skute ręce, byli zakrwawieni, zbici, biedni. Wyglądało to okropnie. Niemiło nawet było [patrzeć] na nich. Niektórych brali zaraz pod mur i zabijali. Pod drzwiami aresztu stały kobiety i czekały [na moment], gdy wyjdzie jakiś Niemiec, by podać [za ich pośrednictwem] obiad dla męża. A tu [okazało się, że] już ich mężowie dawno byli pozabijani. Gdy się kobiety dowiedziały, był lament i płacz.
Pewnego razu [Niemcy] postawili na środku rynku szubienicę. Każdy był w strachu, że wyprowadzą całą rodzinę i powieszą. Ale na tę szubienicę przyprowadzali stale kilkoro ludzi. Niektórzy [wisielcy] zrywali się, kobiety, dzieci płakały, mdlały. Całe miasto płakało z żałości. Ach, to były okropne czasy, oby już nigdy nie wróciły.