JÓZEF OFMAN

Józef Ofman
kl. VIB
Publiczna Szkoła Powszechna w Siennie

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji

W pierwszej chwili wejścia okupanta na naszą ziemię odczuliśmy dziwne wrażenia. Smutek i rozpacz oblały nasze twarze. Na każdym kroku życie nasze wisiało na włosku. Idąc ulicą, słyszałem tylko tę znienawidzoną mowę niemiecką, jak gdyby czyhającą na naszą mowę. Niemcy nocą przyjeżdżali samochodami, zabierali ludzi i wywozili do więzień oraz obozów koncentracyjnych. W szkole nie mogliśmy się uczyć historii, geografii, bo nam było zabronione. Ciągłe łapanki na roboty, [rewizje?] zatruwały nam życie. Pozostawili nam [Niemcy] wiele złego, a przede wszystkim dużo sierot po wymordowanych [osobach], popalone wsie i miasta, wyniszczony dobytek.

Wydzielono nam [ilość] chleba i tłuszczu, toteż jeść też trzeba było przy zamkniętych [drzwiach]. W oknie nie ujrzało się światła, bo do oświetlonych okien Niemcy strzelali i bili [ludzi] bez [grama] litości. Codziennie widziało się trupy wywożone na cmentarz. Groby masowe mnożyły się codziennie. Widziałem dużo obrazów, które będę długo pamiętał. Najbardziej pamiętną chwilą będzie dla mnie widok zbrodniarzy na rynku: szubienica, a do niej prowadzonych przez żołdaków siedmioro wynędzniałych ludzi, [mocno] zbitych, [a potem] wiszące trupy. Ten obraz stoi mi ciągle przed oczyma. Daj Boże, abym w życiu więcej zbrodniarza niemieckiego na oczy nie widział.