DANUTA PRYCIAK

Danuta Pryciak
kl. IV
Szkoła Powszechna w Prędocinie
gm. Błaziny, pow. Iłża

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji

Niemcy napadli na nasz kraj i dokuczali nam na każdym kroku. Mordowali nas, jak [tylko] mogli. Pamiętam wszystko dobrze, te wojenne przeżycia. Brali [też] mężczyzn do niewoli. Mój tatuś się schował i nie zabrali go. Dużo razy [Niemcy] przychodzili do naszej wioski. Raz Mongołowie [sic!] przyjechali do naszej wioski. Brali konie i krowy, wozy i świnie – wszystko, co się dało. Gdy Niemcy napotkali partyzantów, to [im] ręce łamali, oczy wykuwali i tak musieli cierpieć [ci ludzie]. [Jak] tylko się [żandarmi] dowiedzieli, że ktoś z rodziny jest w partyzantce, to zaraz [taka] rodzina była zabita i spalona. W 1944 r. Niemcy napadali na partyzantów, bili ich i mordowali. Dużo zginęło naszych bohaterów, ale dużo też zginęło wrogów. Biedni bohaterzy zmęczeni siedzieli w stodołach, aby tam odpocząć i opatrzeć swoje rany. 1 stycznia 1945 r. wieczorem [Niemcy] obstawili w sąsiedniej wsi kilka zabudowań i w jednym wykryli rosyjskich partyzantów. Spalili [wówczas] całe gospodarstwo i ośmioro ludzi. Konie, bydło, świnie i drób zrabowali. Chcieli koniecznie zniszczyć Polaków, aby nawet ślad po nich nie został.