ZOFIA BURACZEWSKA

Dnia 25 lipca 1945 r. w Poznaniu. Wiceprokurator 4 rejonu Prokuratury Specjalnego Sądu Karnego w Poznaniu z siedzibą w Poznaniu, w osobie wiceprokuratora Specjalnego Sądu Karnego w Poznaniu, przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 106 kpk świadek zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Zofia Buraczewska z d. Zakrzewska
Imiona rodziców Franciszek i Feliksa z d. Wawrzonkowska
Wiek 35 lat
Miejsce zamieszkania Krasnosielc
Zajęcie mężatka
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana
Stosunek do stron obca

Wracam właśnie z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu, gdzie okazano mi dowody rzeczowe pobrane od zwłok ekshumowanych na cmentarzu żabikowskim. W kopercie nr 12 znajdują się: dwie chusteczki do nosa, cygarniczka, korek od butelki, scyzoryk oraz kilka marek niemieckich. Chusteczki te obrabiałam własnoręcznie dla brata, Stefana Zakrzewskiego z Krasnosielca, ur. w 1907 r., kawalera, zawodowego wojskowego (w stopniu wachmistrza). Chusteczki zaniosłam bratu już po jego zaaresztowaniu na posterunek policji w Krasnosielcu.

Brat Stefan Zakrzewski został w 1944 r. zaaresztowany przez żandarmerię niemiecką w Krasnosielcu wraz z ośmiu, względnie dziesięciu innymi mieszkańcami wioski. Z całej gminy Krasnosielc wzięto więcej osób. Zaaresztowanych wywieziono do więzienia w Działdowie, gdzie przebywali w każdym razie do 13 stycznia 1945 r., gdyż widziałam brata w tym dniu przez okno celi i otrzymałam od niego kartkę.

Mówiono ogólnie, że aresztowanie brata i innych nastąpiło na tle politycznym. Sama jednak nic w tej sprawie nie mogę powiedzieć.

Zakończono.