WAWRZYNIEC WALUDA


Strzelec Wawrzyniec Waluda, wieś Olchowiec, poczta Obsza, powiat biłgorajski, woj. lubelskie.


Gdy przechodziłem granicę rosyjsko-niemiecką 20 maja 1940 r., zaaresztowano mnie w Oleszycach. Stamtąd zabrano [mnie] do więzienia do Rawy Ruskiej. Siedziałem [tam] trzy tygodnie, było bardzo dużo wszy i głód. Później powieźli [mnie] do Lwowa. We Lwowie siedziałem cztery miesiące i był bardzo duży głód. Cztery dni nic nie jadłem, piątego dnia zabrano mnie na transport do Charsonu [Chersonia]. Drugiego dnia w drodze miałem wybuch krwi nosem i ustami. Przez trzy godziny nie było żadnej opieki.

Przyjechałem do Charsonu [Chersonia], tam siedziałem pięć miesięcy, za 13 miesięcy dostałem wyrok: zasądzono mnie na trzy lata. Z Charsonu [Chersonia] wieźli [mnie] do Dniepropietrowska w pociągach więziennych. W Charkowie siedziałem trzy miesiące w więzieniu. Było nas w jednej celi 150, bardzo ciasno.

Z Charkowa wywieźli [mnie] na Ural do łagrów, iwdielski rajon, tam przy mnie zmarło [dwóch, których] nazwiska znam: komendant policji Stanisław Jagodziński z Równego, drugi Andrzej Byrkowy z Rawy Ruskiej. A [tych, których] nazwisk nie znam, to było setki.

Zgłosiłem się do armii polskiej w 1942 r. roku w lutym w Dłogowoj [Ługowoje].